Po raz kolejny chciałam Wam wszystkim podziękować!Nawet nie zdawałam sobie sprawy,że tyle osób czyta te moje wypociny i mi kibicuje;)
Wczoraj nie nadążałam odpisywać na Wasze komentarze!Czułam Wasze wsparcie:)
Dziękuję!
Musiałam wyglądać komicznie.W jednym ręku telefon ,drugą ręką obsługiwałam kompa;)
Wszyscy chcieli wiedzieć, a ja cholernie bałam się to wypowiedzieć na głos:Jestem w ciąży!
Jakoś to do mnie jeszcze nie dociera i nie bardzo mogę w to uwierzyć.
Myślałam,że jak się dowiem, będę skakała pod sufit.Nie skakałam, zamurowało mnie!Miałam nadzieję, ona cały czas się tliła,ale wynik mnie zaskoczył.No może po cichu liczyłam na jakieś 10, a tu blisko 40!:)
Na początku nie chciałam nikomu mówić,że jadę na betę.Bałam się,że wszyscy czekacie, a ja Was rozczaruję ale pomyślałam,że to nie fair.
Wczorajszy post powstał chyba,żebym nie zwariowała do wieczora i wyników.
Wyniki miały być wieczorem ale ostatnio też mi tak mówili i miałam je już ok.13.00.Cały dzień nie wchodziłam na konto online.Postanowiłam,że poczekam na S. i razem to otworzymy bo oszaleję!
Wrócił chwilę przed meczem.Wyników jeszcze nie było.Poszedł pod prysznic i otwieramy konto.Jest!Bałam się jak diabli!On otworzył i się uśmiecha.Wiecie faceci nie bardzo czają jeśli chodzi o wyniki, więc nie wiedziałam czego się mogę spodziewać.Powiedział,że jest dobrze, na nawet bardzo dobrze:)Złapałam kompa i patrzę, a tam 38!Nie mogłam uwierzyć!Ten się cieszył, a ja siedziałam zamurowana.Powiedziałam ok, to jeszcze nie koniec, teraz wszystko się może zdarzyć.Uświadomiłam go,że jeszcze nie rodzę i może być różnie.Jezu jak on się cieszył!Bardziej ode mnie:)
Ja kalkulacja na chłodno.W środku była radość pomieszana ze strachem i niepewnością.Pamiętam moje ostatnie crio, które się posrało w 12dpt.
Najlepsza jest moja mama.Ona mnie czasem rozwala!Oczywiście odbiera z głosem ducha:D Ja do niej co Ty już umierasz czy co?Ja pierdzielę!Ona się boi ode mnie odbierać telefon normalnie!
Mówię jej jak jest.Niby się ucieszyła ale zaczęła mi za chwilę opowiadać jakieś bzdety.Do licha!Mamo, ja jestem w ciąży, heloł!Nie mogłam się skupić na tym co mówi.Szybko zakończyłam rozmowę.Ja wiem,że Ona też się boi cieszyć, dlatego jej wybaczam;)
Zrobiłam wieczorem test.Negatyw!
Miałam fatalną noc.Obudziłam się o 5.00 i wyciągałam psu kleszcze.S. poprosił,żebym jeszcze spróbowała zasnąć i jakoś się udało.Piersi bolą coraz bardziej.Nie mogę się ułożyć do snu.Wywaliło mi żyły.Brzuch mi wywaliło.Czuję jak tam się wszystko rozciąga.
Test z porannego moczu:
Jest tam jakaś bladź;)Mój pierwszy w życiu pozytywny test:):)
Nie wiem co powiem dziewczynom w pracy.Pewnie będą pytały.Kurna nie umiem kłamać ale z kolei boję się bo to za wcześnie na otwieranie szampana..Nie chcę na razie nic planować.Przez chwilę przeleciało mi całe moje życie.Co dalej, jak to będzie ale za chwilę się ogarnęłam.Easy, planuję do dwóch dni na przód nic dalej.
Plan jest taki.Jak się uda jutro powtarzam betę, jak nie, to w poniedziałek zrobię betę i powtórzę hormony.Wizytę mam dopiero w piątek. Będzie to 15dpt.
Spójrzcie na ten bebzol!I ten krwiak!Ten krwiak zmienia kolory.Dziś jest bordowy.Idealny dla mnie kolor!;):)
Tym razem wszystko zrobiłam na opak.Nie leżałam, nie świrowałam z jedzeniem, piłam kawę, jadłam słodycze, nie doszukiwałam się objawów, nie czytałam po kilka godzin informacji w necie i betę zrobiłam 7dpt. Myślę,że to clexane też pomogło.Malino mój aniele dziękuję!
Te wszystkie bociany, znaki na niebie i ziemi mówiły mi będziesz w ciąży!Ten smoczek!
Tak, jestem w ciąży!Dziś przechodzi mi to przez gardło:)Wczoraj byłam, dzisiaj jestem i mam nadzieję być w niej 9 miesięcy!:)
:) :) :)
OdpowiedzUsuńMasz już objawy. Piersi też mnie bolały bardzo, czego zwykle nie robią. Ale żyły mam tak głęboko, że jeszcze nigdy żadna nie wyszła. Nawet przy karmieniu piersią.
Stawiam na bliźniaki, skoro tak szybko wszystko się dzieje. :)
Jestem trochę przerażona.Wszytko robi się duże;)i bolące:)
UsuńUfff....Puffff...i w ogóle super:)))) Clexane najlepiej przyjmować rano, bo powinnaś po jakimś czasie zrobić badania d-dimery i inne cuda i tam trzeba być 4 godziny po zastrzyku. Jak już miałam tak mocno posiniaczony brzuch, to robiłam sobie okłady z altacytu, albo smarowałam w wersji żelowej.
OdpowiedzUsuńJa robię wieczorem.czekam aż mój chłopak wróci z pracy bo on jest pielęgniarką:)Zobaczymy jak to będzie:)
UsuńJejku kochana tak bardzo cieszę się, że się udało :)))) wysoka beta jak na 7 dpt :)) będą bliźniaki :))))) Super :))) ale mi poprawiłaś humor na cały dzień :))))
OdpowiedzUsuńNie strasz;P:)Cieszę się,ze mogłam poprawić Twój humor!:)
UsuńNo i super :) Powolutku i cicho uwierz w tą ciążę :D Buzia sama się uśmiecha na Twoje wieści :D Trzymam bardzo mocno kciukasy za kolejną mocną betę :D
OdpowiedzUsuńCichutko wierzę:)Mi też nie znika uśmiech z twarzy.Chyba jeszcze to do mnie nie dociera:)
UsuńSerdeczne gratulacje ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo, bardzo się cieszę, ten smoczek to był znak ;) Do tego pewnie clexane i acard no i jednak zarodki były ładne i sukces murowany :) Masz takie objawy jak ja miałam ;) senność, większe i bolące piersi, większe i twardsze podbrzusze, wrażenie ciągnięcia i rozciągania :) Trzeba się cieszyć mimo stresu i strachu o przyszłość, bo niestety teraz to już każdy dzień z tych 9 miesięcy będzie obfitował w coraz to nowe schizy ;) Im dalej tym więcej schiz ;) A do siniaków się przyzwyczaj ;) Mi się udaje np. 5 dni nie trafić w naczynia krwionośne a przez kolejne 3 dni trafiam tylko w naczynka i powstają wielkie siniole, które znikają po 2 tygodniach. Kasia
OdpowiedzUsuńJa jestem jeszcze w szoku:)Nie mogę w to uwierzyć:)Może za rok spotkamy się gdzieś z wózkami;*Dziękuję!
UsuńZ wózkami i psiarnią ;) Kochana, ja do tej pory nie wierzę, uwierzę chyba dopiero jak przytulę dzieciaki po porodzie. Kasia
OdpowiedzUsuńPsie zaprzęgi do wózków😂Musimy uwierzyć,ze będzie dobrze,inaczej zwariujemy,a dzieci matki wariatki by chyba nie chciały😉No chyba że taką lekką postać wariactwa😉
OdpowiedzUsuńOczywiście, wierzymy całym sercem i staramy się ignorować strachy ;) Kasia
OdpowiedzUsuńCieszymy sie bardzo :) Ja juz wczoraj do Mlodej powiedzialam, ze bedzie miec wirtualne rodzenstwo ;)
OdpowiedzUsuńA to ze uwierzyc nie mozesz to normalne, ja dopiero zaczelam wierzyc jak poczulam pierwsze kopniaki i jak portek na tylku nie moglam dopiac ;)
No właśnie się zastanawiam po co mi te nowe spodnie:D
UsuńWirtualne brzuchy:)
Witaj,
OdpowiedzUsuńtrafiłam do Ciebie przez Którąś z Twoich "wirtualnych Koleżanek" i tak zostałam. Podczytywałam i kibicowałam z ukrycia :)
Gratuluję Wam obojgu a Maluchom ( wszystko jest po coś pamiętaj a dobro wraca; czuję że będzie Parka) życzę siedzenia w brzuszku przez 9mcy.
Przepraszam za chaos w wypowiedzi ale Młody śpi a zadania się piętrzą;)
Pozdrawiam
Kasia z http://marzenia-do-spelnienia.blog.pl
P.S. Koleżankami z pracy się nie przejmuj. Wszystko samo się rozwiąże w swoim czasie, zobaczysz. Teraz Drobinki i Ty jesteście najważniejsi.
Witaj Kasiu:)
UsuńDziękuję za kciuki!Mam nadzieję,ze mały, mała, lub małe ze mną zostaną:)Pozdrawiam!
Ja przez godzinę po pozytywnym teście wyłam tak mi schodził stres:) ale tak bardzo sie dla ciebie cieszę
OdpowiedzUsuńTeż myślałam,że będę szaleć ale było inaczej;)
UsuńCudownie!!!! Kiedy zaczęłam czytać Twojego bloga był przepełniony smutkiem i żalem...Ale pełen nadziei😊 a teraz aż strzela do mnie szczęście z ekranu komputera😊 ach....Moglabym teraz zlapac Cię za rękę i poskakac razem z Tobą pod sufit😝😝😝 brzuszku,brzuszku mój malutki,rosnij duzy,okraglutki😁😁😁 🚼🍼 Paula.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by dziecko nie wypadło:D Może nie tak od razu!Chcę jeszcze się zmieścić w nowe ubrania;):)
OdpowiedzUsuńTyle miałam zonków,że już naprawdę traciłam wiarę.A tu taka niespodzianka!
Wiedziałam :te bociany i smoczek 😉jak tu nie wierzyć w znaki! Naprawdę czułam że Ci się uda i mówiłam,że masz sobie przejrzeć ofertę podwójnych wózków ☺ jeszcze nic nie wiadomo, ale jestem pewna:będą dwie dziewczyny ☺☺ niech będę wieszczem dobrych informacji 😉
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie przeglądam;)Muszę jakoś oswoić się z tą sytuacją:)Ciekawe ile ludzików się instaluje:)
UsuńWiedziałam! Jestem wiedźmą, wiedziałam! Za 8 miesięcy będziesz się męczyć jak ja teraz! A czemu masz mieć lżej.. 35tc, brzuchol jak balon, sikanie 5x w nocy, zadyszka, zgaga, bóle krocza, huśtawka nastrojów.. Wiem, ze mimo wszystko czekasz na te objawy! I życzę ich z całego serca! Asiek
OdpowiedzUsuńO materdyjo!Nie strasz:)Dziękuję Asiu;*mimo tych kosmosów, którym mi tu życzysz;)
UsuńWspaniała wiadomość. Trzymam mocno kciuki za spokojne 9miesięcy. To się dzieje naprawdę :)
OdpowiedzUsuńSama nie mogę w to uwierzyć,że ta dziwka mi odpuściła!Dziękuję!
Usuńcuuuuudownieee :DDDDD Witam w gronie invitrowych ciężarówek :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie posty, choć sama nie miałabym jaj tak się uzewnętrznać ;) Życie w dwupaku jest piękne :D Całuję :***
Mam nadzieję tego doświadczyć!Na razie jestem bardzo ostrożna i czekam;)pozdrawiam!
UsuńTak bardzo sie ciesze:-):-) objawy i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na samo szczescie!i ten sikaniec pozytywny:-)pozytywny jak jasna cholera,bez cienia watpliwosci! Bardzo,bardzo sie ciesze:-)
OdpowiedzUsuńDzieki Megi!Też się cieszę i odganiam zle myśli😊
UsuńJesteś w ciąży jak nie wiem co:) A te bolące piersi, to bardzo dobry znak. Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń:) Oczywiście pozytywny.
OdpowiedzUsuńZ kolejną betą muszę poczekać do poniedzialku.Zobaczymy czy sprawy idą w dobrym kierunku😊
UsuńSuper wieści :) Gratulacje i spokojnej ciąży:******
OdpowiedzUsuńDzięki Aga!🌺
OdpowiedzUsuń