sobota, 30 stycznia 2016

W1



Wczorajszy dzień rozpoczął się awanturą;) My jak mamy razem gdzieś wychodzić zawsze jest kłótnia.Jestem osobą, która gdy zadzwoni budzik zrywa się na równe nogi, szybko się ubiera i jest gotowa do wyjścia.Nie lubię się spóźniać i wolę być pół godziny wcześniej na miejscu.S. za to ma zawsze na wszystko czas, co doprowadza mnie do furii!Dzwoni budzik, On oczywiście nie wstaje, bawi się z psem, potem bierze prysznic (siedzi w łazience dłużej ode mnie o co zawsze są kłótnie), pije herbatkę i zasiada na kanapie na totalnej luźnej gumie.Ja już ubrana, w blokach startowych, pies niewyprowadzony!Poranny wypas psa należy do jego obowiązków, więc czekam, ale widzę że się nie doczekam, więc wkurzona z buchającą parą z nosa i tocząca pianę z pyska z nim wychodzę.Dzień wcześniej umówiliśmy się na wyjście o 8.20.Biorąc pod uwagę koszmar wydostania się z naszego osiedla, koszmarne korki, godzina była optymalna.Klinikę mamy dość daleko i musimy przejechać centrum.Bywaj dni, kiedy samochody nie przesuwają się nawet o metr.
W końcu wyszliśmy o 8.30!Szyby w aucie zamarznięte, trzeba było skrobać, więc tracimy kolejne minuty.Ja wkurzona, On jeszcze bardziej:D Nie odzywamy się pół drogi.Ja w takich sytuacjach reaguję głupawką.On strzela focha i jest poważny jak świnia w taksówce!
On: I teraz będziemy siedzieli w klinice jak dwa popaprańce!
Ja: Mów za siebie!
My: Śmiech i już po awanturze!
Udaje się dotrzeć z zapasem czasu.O dziwo w tej dzień nie ma korków i wychodzę na wariatkę i panikarę!
W klinice szczęka mi opada.Nie ma żadnej z pielęgniarek.Same nowe twarze.Jestem w szoku.Zawsze dziewczyny witały mnie od progu, zwracając się po imieniu.To było miłe i czułam się jakbym wpadała do kogoś w odwiedziny.Żartowałyśmy i zawsze trochę pogadałyśmy przed wizytą.Teraz same dziewczynki, nie skore do żartów, chyba nie bardzo rozumiały moje poczucie humoru;)
Dostaliśmy stos papierów do wypełnienia i dostaliśmy totalnej głupawki!Z resztą mam wrażenie,że zawsze ją mamy, jak przestępujemy próg kliniki.Zaczęliśmy się chichrać.Musieliśmy wypełnić ankietę o naszych cechach fenotypowych, ale żadne z opisów sylwetki do mnie nie pasowało:D
Gdy już przebrnęliśmy przez papierologię zostaliśmy wezwani.Moja pani dr była w doskonałym humorze, jak my;)Trochę poplotkowaliśmy i ustaliliśmy co dalej.Idę długim protokołem jak zawsze.Od 2dc zaczynam brać tabletki.Kolejna wizyta przypadła na koniec lutego.W miedzyczasie muszę zrobić wymagane badania.Powiedziałam,że chciałabym mieć wykonane Ah, bo tylko wtedy zarodek się zagnieździł.Moje komórki są twarde jak ja.Nie chcą współpracować!Nie wpuszczają plemników i nie chcą wyłazić z otoczki.Mam nadzieję,że nasze dzieci nie będą tak uparte:D
Leki i dawki będą te same, bo wystymulowałam się nieźle na te 37 lat:)Teraz czekam na okres i działam!
Rozporządzenie dotyczące wymagań zdrowotnych na dawcę komórek rozrodczych
Sprawa z komornikiem
Dzwonie do niego w czwartek po południu.Odbiera inny jegomość.Opowiadam mu moją historię.I tu myślałam,że szlag mnie trafi na miejscu.Poinformował mnie,żeby wstrzymać egzekucję muszę do nich wysłać wniosek o umorzenie jej.To ja trzy tygodnie czekam, a ten kretyn mówi mi teraz o tym wniosku.Tyle czasu zmarnowałam!Mogłam zrobić to dawno temu ale nikt mi o tym nie powiedział!
Mówię mu,że wcześniej pana kolega mi nic takiego nie mówił.On: Nie wiem z kim pani rozmawiała, ale przepisy się zmieniły w zeszłym roku i jest tak jak mówię!O zwrot pieniędzy muszę pisać do wierzyciela, o tym też mi tamten koleś nic nie powiedział.Jak ja mam już dosyć tej sprawy!!!!Człowiek powinien znać KC, być lekarzem, prawnikiem, mechanikiem samochodowym i nie wiadomo jeszcze kim by nie dać się oszukać i wykorzystać!Po otrzymaniu ode mnie pisma sprawę można załatwić w ciągu tygodnia.Zobaczymy!
Sen
Śniło mi się dzisiaj,że jechałam pociągiem.Wsiadłam do pociągu jadącego w przeciwnym kierunku.Nie miałam biletu.
Mam nadzieję,że w życiu jednak jadę we właściwym kierunku i w końcu postawię walizki na stacji końcowej;)
Mój niegrzeczny chłopak wyszedł rano z psem i wrócił z bukietem tulipanów:)Ja chcę wiosny!!!

13 komentarzy:

  1. Oooo! ja też idę długim protokołem ;) a co to jest to Ah? czy chodzi Ci o Amh (tyle, że to rezerwa jajnikowa)?
    wczoraj zmogła mnie straszna migrena, poszłam spać wcześniej, ale zasnąć nie mogłam..na szczęście - bo się nagle zerwałam - zapomniałam strzyknąć sobie Decapeptylem ;)
    u mnie w klinice też duże zmiany - nie widzę żadnej z dziewczyn w rejestracji, a takie fajne były... bardzo miłe, pomocne, życzliwe.
    sprawa z komornikiem... ja pier...dzielę... mam dziwne wrażenie, że tamten palant specjalnie Ci tego wszystkiego nie powiedział, bo niby jaki miałby w tym interes? ;]
    mam nadzieję, że im dokopiesz ;> nie żałuj sobie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez wczoraj poszlam spac z bolem glowy.Chyba cos z cisnieniem.Od kilku dni odbijam sie od scian.Ah to naciecie otoczki blastocysty,zeby latwiej jej bylo sie zagniezdzic.Mam bardzo twarde otoczki I podejrzewam,ze bez naciecia u mnie sie nie uda.Co do lekow.Nastaw sobie przypomnienie.Ja tak zawsze robilam😊 I nigdy nie zdarzylo mi sie zapomniec.

      Usuń
    2. Hmmm... może faktycznie coś wczoraj było z ciśnieniem... mnie żadna tabletka nie pomogła, a rozkręcona @ + migrena, to dla mnie zdecydowanie za dużo :-/
      patrz! właśnie kiedyś też zawsze miałam ustawioną przypominajkę, żeby nie przegapić antyków (hahahaha...o boszzzzz.... jak mnie to dziś śmieszy :D --> ta uważna antykoncepcja :D) dobrze, że mi przypomniałaś :) co jak co, ale te zastrzyki są dla mnie zbyt ważne (i zbyt drogie!), żeby któryś przegapić ;]

      Usuń
    3. Ja tez przez tyle lat uwazalam hahaha😂dobrze,ze umiemy sie z tego smiac!Ja kiedys wzielam jedna dawke przeterminowana z poprzedniego razu.Nie wiedzialam,ze po 30dniach nie nadaje sie do uzycia😆Na szczescie mialam tylko jedna dawke bo nie wiem jakbym sie wystymulowala hahaha😁

      Usuń
    4. No mnie wspomnienie dawnej antykoncepcji zawsze śmieszy - ubaw po pachy po prostu ;)
      nacięcie otoczki... z tego, co pamiętam, to chyba też to miałam. A myślałaś o scratching'u endometrium? - to co miała Iza z krótkiego blogu - nacięcie endometrium, żeby się lepiej zarodek zagnieździł.
      i jeszcze jedno: czy podczas poprzednich transferów suplementowałaś się tak samo, jak teraz?

      Usuń
    5. Miałam przy okazji histeroskopii.Ja przed transferem zrobię sobie zabieg akupunktury, który też poprawia ukrwienie śluzówki, a jest o niebo przyjemniejszy.Wcześniej myślałam,że powtórzę histeroskopię przed transferem ale po tym jak zobaczyłam jak to wygląda i jak boli - dziękuję nie skorzystam więcej;)Poprzednio zrobiłam zabieg aku przed i po i teraz tez tak zrobię o ile dojdzie do niego.
      Nie suplementowałam.Brałam tylko kwas foliowy.Czytałam,że powinno być w diecie dużo białka.Rozmawiałam na ten temat z moją lekarką.Nie polecała w sumie żadnej diety.Ja mam nadzieję,że ta akupunktura jakoś podziałała na lepszą jakość jajeczek.Okaże się pod koniec marca.Ok 21 dni brania tabletek, potem z dwa tygodnie zastrzyków, więc punkcja będzie gdzieś pod koniec lub w połowie marca.
      Które to Twoje podejście?

      Usuń
    6. Histeroskopię też miałam, ale głównie dlatego, że ginka chciała wiedzieć czy endometrioza nie rozhulała się w macicy. Na szczęście było ok, ale samego zabiegu też nie wspominam zbyt dobrze.
      łykam trochę suplementów: kwas foliowy, wit. D 4000, tran, magnez + B6, koenzym Q10,wit. C, ostatnio wróciliśmy do picia koktajli i soków owocowych, jemy więcej sałatek.
      to moje 2 podejście. Pierwsze było w październiku/listopadzie 2014. Musiałam poświęcić rok na zrobienie porządku z endometriozą..

      Usuń
    7. Mam nadzieję,że ta suplementacja coś pomoże.Ja to już niedługo zamiast śniadania garść tabletek będę przyjmowała:)

      Usuń
  2. Poprawiłaś mi humor ;)
    Czytając ciebie wyobrażałam sobie ten Wasz poranek.. wiem, to nie było dla Ciebie zabawne, ale na prawdę w zabawny sposób to opisałaś ;) Najważniejsze, ze zdążyliście.. i widzisz było się tak spieszyć i panikować ;)) .. zabrzmiało jakbym stała po stronie twojego męża.. ale nie jestem z Tobą ;)
    P.S. Mój M też poranek zaczyna od zabawy z psem ;)
    Pozdrawiam ;) i powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mu powiedziałam,że nie wyobrażam sobie wychodzenia razem do pracy.Chyba bym go rozszarpała:D
      Niedługo Twój M będzie bawił się z psem i dzidziusiem;)Pozdrawiam i dziękuję!

      Usuń
  3. Hihi ja też jak czytałam to jakbym nas widziała :))))
    My ostatnio przez mojego M spóźniliśmy się godzinę do kliniki :)))
    On na wszystko ma czas. Ja to wolę być godzinę wcześniej w klinice niż mam się spóźnić :)))
    Zawsze go pospieszam, a później wychodzę na panikarę tak jak Ty :)))
    Ale denerwuje mnie te rozlazłostwo mojego narzeczonego :) wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę, nawet tak wygląda u niego załatwianie ważnych spraw. Porażka. Zero zorganizowania. :)))
    Może i u mnie długi protokół się przydał? A nie tak na szybko...

    Fajnie, że zaczynasz brać te anty to coś do przodu już ruszacie :))))

    A Ci komornicy i inni urzędnicy to porażka.
    Trzeba samemu mieć jakąś wiedzę, bo inaczej Cię zjedzą ....
    Dokładnie tak jak napisałaś trzeba być samemu mechanikiem, urzędnikiem, lekarzem żeby nas w konia nie robili...
    Masakra...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha i czekam na kolejną propozycję książki :))) tamtą wczoraj skończyłam :))))) jak dla mnie rewelacja ;) może mam jakiś spaczony mózg, ale lubię takie lekturki :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Długi protokół podobno daje lepsze rezultaty.Jak do tej pory dobrze się stymulowałam, tylko zarodki marne.Mam nadzieję,że tym razem będzie lepiej i w końcu coś z tego będzie.Może bocian odwiedzi mnie w końcu wiosną;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.