Blog o in vitro,czekaniu i nadziei. Niepłodność, słowo które zwala z nóg.Szok, niedowierzanie, zaprzeczanie.Potrzebowałam roku by zaakceptować naszą niepłodność. Blog opisuje moją droga do późnego macierzyństwa, naszpikowaną hormonami, badaniami i zabiegami.Czy żałuję,że nie spróbowałam zostać matką wcześniej?Nie.Wierzę,że na wszystko przychodzi odpowiedni czas..Mój czas dopiero nadchodzi..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mnie się takie sny często sprawdzają, tylko zawsze na odwrót:) Np. że nie zdam egzaminu i potem dostaje piątkę. Albo, że zawalę projekt w pracy, a dostaję list z gratulacjami od klienta. Niech i Tobie się tak sprawdzi:)))
OdpowiedzUsuńOczywiście ze nie był to proroczy sen, nawet tak nie myśl. Za Toba ponad trzy lata walki, musi się w końcu udać. Będę Ci towarzyszyła w tej drodze do spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie :)
Dziękuję,że jesteście:)
OdpowiedzUsuń