poniedziałek, 2 listopada 2015

Wycieczka

Codzienne doniesienia o sprawach związanych z in vitro powodują,że powoli tracę nadzieję.Zaczęłam analizować wszystkie swoje i badania i mam wrażenie, że czegoś jeszcze nie wiem.Zaczęłam wątpić już nawet w czynnik jajowodowy, mało tego, dziś już nawet nie jestem pewna czy i który jajowód mam niedrożny.Przypomniała mi się sytuacja, gdy lekarz po zabiegu sam nie bardzo pamiętał, który kabelek jest popsuty.W karcie jak byk stoi,że to prawy jajowód, tylko dlaczego skoro ciągle mam owulację w prawym jajniku nic się nie dzieje ( chyba,że kable się poplątały ).Do czego to doszło,żeby pacjent sam szukał przyczyny swojej niepłodności?Czytał,szperał, sugerował.Pewnie niejedna z nas straciła mnóstwo czasu na wizyty, z których nic nie wynikało.Postanowiłam zbadać sobie jeszcze tarczycę.Podobno wyniki trzeba robić raz w roku.Kiedyś tam robiłam i wszystko było ok ale nie zaszkodzi sprawdzić.I pomyśleć, że temat niepłodności nigdy mnie nie interesował, a teraz powoli staję się ekspertem.Czekam na wynik poziomu wit.D. Paniom w laboratorium skończył się odczynnik, więc przyjdzie mi trochę poczekać.Tak jak mówią badanie poziomu wit. D jest teraz modne;) Jutro mam aku. Plaster jeszcze się trzyma:) Nie wiem czy jego magiczne działanie jeszcze się utrzymuje ale siedzi na miejscu.
Korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się wczoraj na wycieczkę.Oczywiście mój pilot nawalił jak zwykle i jechaliśmy na około:D Zawsze mam nadzieję,że On zadba o sprawy organizacyjne i zawsze jest to samo.Nie było chyba wyjazdu, na którym byśmy nie zabłądzili i się nie pokłócili:D Trasa prowadząca na zamek była piękna, tylko zamku nie było, albo był tak mały,że go nie zauważyliśmy:D Mimo słoneczka wiało jak diabli i gdyby nie czapaja, głowę by mi urwało:)




A ten oto kawałek na dzień dobry otrzymałam od S:)Pozytywny!

2 komentarze:

  1. Aaaaaaale piękne słońce! I widoki!!!! Zazdroszczę BARDZO!!! Rozpieszcza nas ta jesień w tym roku:))

    Ja mam doniesienia z dzisiaj od Wężona, które może Cię trochę podniosą na duchu:) "Właśnie w wiadomościach w radiu powiedzieli, że dyrektorzy klinik już odbierają pierwsze certyfikaty. Od rana minister podpisuje, ok. 40 wniosków leży i czeka już gotowych, tzn. sprawdzonych i zaakceptowanych, tylko do podpisu. Może jakoś pójdą te listopadowe transfery." Wnioskuje z tego, że i późniejsze zabiegi też pójdą. Czyli na razie armagedonu brak.

    Nie łam się!!! Damy radę!!! :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.