Kliniki dostały kasę na kolejne procedury.Pewnie lada dzień ruszy kolejka.Cholera, te nerwy spaliły mi pewnie całe zapasy jajec.Żołądek mam ściśnięty ze złości.Nie mogę jeść.Ciekawe czy będę miała kasę na leki, skoro zapowiada się dojenie mnie z niej przez najbliższe miesiące.Szlag mnie trafia bo oczywiście niczego konkretnego się nie dowiedziałam.Wykonałam dziś kolejny telefon, do jednego z elementu łańcucha pokarmowego windykacji.Wyszczekana tym razem pani podała mi tylko garść informacji.Niestety hajs był wzięty w 2012 r, więc sprawa robi się tajemnicza.Ktoś podał mnóstwo moich danych.Tylko ta kwota mi coś nie gra.Co za debil bierze 1711,08 zł.Może to jakaś rata? Cwany gamoń wziąłby okrągłą sumkę, a nie takie skrawki.Jestem w czarnej dupie, dopóki nie zobaczę dokumentów, a pewnie szybko ich nie zobaczę.Obiecali wysłać je mailem, ale skoro dziś ich nie wysłali, to raczej jutro też ich nie wyślą bo jest święto.Do piątku muszę ruszyć sprawę bo czas działa na moją niekorzyść.Muszę przedzierać się przez ten prawniczy bełkot i spróbować znaleźć jakieś rozwiązanie.
Mam nadzieję,że ten stres nie spowoduje zaburzeń cyklu.Szlag mnie trafi, jeśli przez tą sprawę mój organizm zeświruje.
Sytuacja z "pożyczką" to jakaś masakra po prostu. Obawiam się, że jeśli dziś nie dostałaś maila, to ciężko będzie się o niego doprosić. A może lepiej pojechać prosto do komornika? załatwianie na telefon często nie przynosi takiego skutku jak rozmowa w cztery oczy....
OdpowiedzUsuńwspółczuję tego stresu i zamieszania...
Tylko sprawa nie wygląda tak różowo.Sąd a w zasadzie e- sąd jest w Lublinie,komornik w Warszawie, a ja mieszkam we Wrocławiu.Mogę złożyć wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania się od decyzji sądu bo w zasadnie nie miałam możliwości wglądu w dokumenty i zareagować w porę.Przeczytałam dzisiaj,że nawet jak nikt nie odbierze awizo, sąd uznaje,że dokument został doręczony.W zasadzie dług jest przedawniony i chyba szybciej pójdzie w tę stronę bo udowadnianie, że jestem niewinna trwała będzie miesiącami.
UsuńW Polsce prawo nie chroni poszkodowanych, każdy musi być lwem i prawnikiem w jednej osobie. No i co najgorsze sprawy ciągną się miesiącami. Skoro dług jest przedawniony, to czemu go z Ciebie ściągają? Obawiam się, że rozmowy na telefon i e-maile niewiele wniosą do sprawy, ja to bym jednak poszła do prawnika, niech on wystosuje odpowiednie pismo do komornika, sądu i banku- z tym ostatnim cokolwiek załatwić graniczy z cudem. Przegapisz jeden szczegół i wszystko się posypie.
OdpowiedzUsuńŚciągają bo myślą,że jestem nieświadoma przedawnienia.Najlepsze jest to,że dziś zajrzałam na swoje drugie konto i mam założoną blokadę kwotę 3100zł, a mimo tego ściągają mi z pensji.Mówię Wam, to jest jakiś cyrk!Na szczęście jest kwota wolna od zajęć.Ciekawe jest to,że pismo od komornika jest z października, a dopiero teraz zaczęli ściągać kasę.Cała ta sprawa jest nieprawdopodobna!Jutro siadam i motam pismo!Jedyną życzliwą osobą była pani z banku, w którym zablokowali mi hajs.Życzyła powodzenia i szybkiego rozwiązania sprawy.
OdpowiedzUsuńBlokada na koncie nic tu nie da. Mój M mówi, że on zgłosiłby tę sprawę na policję.
OdpowiedzUsuńwłaśnie to jest najgorsze - że człowiek sam musi udowadniać, że jest niewinny.
paranoja.
Muszę czekać do czwartku.Jednak myślę,że jak zacznę udowadniać,że nie jestem wielbłądem sprawa będzie się ciągnęła miesiącami.Spróbuję wstrzymać egzekucję ze względu na przedawnienie,a jak przyklepią zgłoszę na Policję.Nie popuszczę!Państwo prawa i sprawiedliwości!Mnóstwo luk prawnych i tak jak mówisz,to my mamy udowadniać swoją niewinność.E-sąd miał przyspieszyć procedury i tak przyspieszył,że przyklepują wszystko jak leci.
OdpowiedzUsuńCóż, jakiś plan działania trzeba mieć, żeby od czegoś zacząć.. Państwo prawa i czego? ;) iiijasne ;]
Usuńprzykre, że o szkodach moralnych nikt nie myśli... i o tym ile nerwów i zdrowia kosztuje taka sytuacja.
mam nadzieję, że uda Ci się to jakoś odkręcić.
Szykuję się na wojnę!Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńTylko, żeby nie wyszło, że trzymasz się przedawnienia, a oni traktują to, że to Ty zaciągnęłaś pożyczkę...
OdpowiedzUsuń