wtorek, 1 marca 2016

Plan stymulacji

Trochę się pozmieniało, pewnie ze względu na święta. Gonapeptyl zacznę brać dopiero 9 marca.Z obliczeń wynika,że 6 kwietnia będzie pick up, a 11 transfer.Z pierwotnych obliczeń wyszło,że zabiegi wypadną w święta, więc faktycznie wszystko się przesunie o ten świąteczny okres.
Wczorajszy dzień to była katastrofa!Nie wiem czy to wynik braku kofeiny w organizmie, czy kiepskiej pogody ale byłam nie do życia.Wizyta oczywiście się opóźniła, a ja siedziałam jak na szpilkach.Nie wiem od czego to zależy ale czasem dopada mnie taki stres i paraliż przed wizytą,że marzę tylko o tym,żeby wejść i wyjść i mieć to już z głowy.Wczoraj marzyłam,żeby ten dzień się już skończył.Byłam nieprzytomna, rozdrażniona,poddenerwowana.S. coś do mnie mówił, a do mnie w ogóle to nie docierało.Zaczęło się gdy wsiadłam do samochodu.Mam wrażenie,że w aucie wyrastają mi rogi i ogon i zmieniam się w potwora.Bluzgam, wrzeszczę i wściekam się okropnie.Oczywiście nie zawsze, ale jak mnie już jedna osoba wkurzy, potem już leci.
Plan stymulacji


Ustaliliśmy,że kolejna wizyta będzie 25.03.Przyjmie nas wtedy inny lekarz, bo nasz będzie na urlopie.Zaczynamy dawką 300x2, potem zmniejszamy do 225 j. menopuru.To i tak są końskie dawki, więc raczej więcej nie będzie.Ostatnio tez miałam takie i szału nie było, chociaż zdaniem lekarza nie było źle.Trochę mnie przeraża, to,że czas dobiega końca.Jeśli w najgorszym scenariuszu ten transfer się nie uda, następny będzie dopiero w maju i koniec.Mam nadzieję,że nie będzie drugiego.Nie ma co martwić się na zapas.
Okazało się też,że mam bakterie, które trzeba do transferu wygonić.Dostałam dwie tabletki dopochwowe.Rozmawiałyśmy tez o mojej nadżerce.Lekarka zaproponowała mi uporanie się z tym do transferu.To ona powoduje nawracające infekcje.Tyle czasu mnie badają i nikt na to wcześniej nie zwrócił uwagi, a teraz nagle trzeba  leczyć na wariata.Lekarze zawsze mi mówili żeby nie ruszać bo nie jest duża.Odpuszczę sobie leczenie jej teraz.

Rozmawialiśmy z koordynatorką.Twierdzi,że płatności wynikają z rozporządzenia.W rozporządzeniu słowa nie ma o płatniku - pacjencie.Nie ma co na razie szumieć, bo nie mamy odpowiedzi z MZ.Koordynatorka twierdzi,że rozporządzenie jest nadrzędne w stosunku do programu.
Zobaczymy jaką informację dostaniemy z ministerstwa.
Dzisiaj mam wizytę u anestezjologa.Wyniki nie są idealne.Spadła mi trochę odporność, reszta jest w normie.Nie chce mi się jechać.Za oknem biało.Będą pewnie korki i ślisko.Myślałam,że zima poszła już precz;)
Kino
Byliśmy wczoraj w kinie.Miało być zabawnie.Miałam się śmiać do rozpuku, a zryczałam się jak głupia.Film nosi tytuł Fusi, opowiada o 43 letnim prawiczku, mieszkającym z mamą.Na kursie tańca poznaje kobietę po przejściach.Nie będę opowiadała dalej,ale film mnie rozwalił.Niby historia, jak ich wiele, ale inna.Głównego bohatera nie da się nie lubić.Chciało by się go nawet przytulić:)Polecam!Jutro mam zamiar iść na Pokój.Wybrałam sobie seans na 11.Trochę godzina dla dzikusów, ale może nie będzie ich za wielu;)


8 komentarzy:

  1. Ja też wybieram się na Pokój w tym tygodniu. Mam nadzieję, że będzie tak dobry, jak wynika z recenzji:)

    Trzymam kciuki za stymulację! Co do energii, to masz rację, coś z tą pogodą jest nie tak. Deszcz ze śniegiem, zimno i wiatr wieje. Ja też nie mam ochoty się ruszać z miejsca, brrrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez jestem ciekawa tego filmu.Trailer w kinie przyprawił mnie o gęsią skórkę!
      Dobrze,że możemy sobie posiedzieć w domku pod kocykiem.Czasem odliczam dni mojej wolności;)

      Usuń
  2. Naprawdę masz końską dawkę Menopuru O_o ja brałam 150...
    miałyśmy wizytę w tym samym dniu ;) wczoraj też czułam się jakoś strasznie zestresowana...
    może taki dzień...
    o filmie nie słyszałam..
    ciekawe co odpisze MZ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stara już jestem trzeba mi porządnego kopa!
      Film zaproponował mi mój chłopak.Też wcześniej o nim nie słyszałam.To film islandzki i może dlatego słabo reklamowany.
      Ja tez jestem ciekawa odpowiedzi z MZ.Na razie cisza.Chyba się zastanawiają;)

      Usuń
  3. U mnie też od wczoraj pada śnieg...
    Ale to chwilowe :) niedługo wiosna :)
    Też jestem ciekawa tej odpowiedzi z MZ.
    Ja do nich napisałam maila w niedzielę. Ciekawe kiedy mi odpiszą.
    I kolejne też :) ja też mam nadżerkę, ale nic z nią nie robiłam i nie będę robić póki nie urodzę :) tylko że ja nic mam żadnych infekcji. Tak sobie podobno jest, ale w niczym mi nie przeszkadza :)))
    Chyba w podobnym terminie będziemy miały punkcje i transfery :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie.Mi ciągle mówili,żeby nie ruszać bo ciąża ją leczy.Kiedyś już miałam leczoną i nadal jet problem.Nadżerka się odnawia, chyba po każdym sposobie leczenia.
    No to mała, za dorodne jajka!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhhh. Ogromny konentarz napisałam i zniknął! Zaraz 3 zastrzyk w tym ostatnim juz cyklu:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ja go nie skasowałam?Ja też tak czasem mam,że napiszę elaborat i on nagle znika;)
    Trzymam mocno kciuki!Czekam na wieści!;)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.