Dostawiam drugą nogę

Druga noga na urlopie!Przemiła pani dr nie robiła mi problemów.Pogadałyśmy sobie o procedurze in vitro, o moich dolegliwościach.Skarżyłam się na ból głowy i po zmierzeniu ciśnienia oczy wyszły mi z orbit.Moje ciśnienie zawsze słabe wczoraj mnie zaszokowało wynikiem 146/80.Już wiem skąd te ciągłe bóle głowy.Leki hormonalne powodują takie skoki ciśnienia,że rozwala mi głowę.Pani poleciła mi leki uspokajające na bazie ziół i wybiła mi z głowy stosowanie leków przeciwbólowych.
Wyszłam z gabinetu z orzeczeniem lekarskim i ulgą,że w końcu będę miała czas to wszystko ogarnąć.
Dziś jest rada pedagogiczna i cieszę się,że nie muszę w niej uczestniczyć.Przeraża mnie ten szum, gwar, sztuczne uśmiechy.Zwalniam tempo, z dala od tego...
W klinice zaczęły się cyrki.Z powodu braków kadrowych idą po bandzie.Brak usg na wizycie, przesuwanie transferów i wydłużanie wyciszania to tylko niektóre sytuacje, które wywołują bojowe nastroje wśród pacjentów.Klinika w dalszym ciągu kwalifikuje pary, chociaż nie radzi sobie z obsługą obecnych pacjentów.Tragedia!!Bałam się,że przesuną mi transfer ale termin mam w piątek 28.08.Pierwotny termin miał być w czwartek ale okazało się,że lekarz który wpisał mnie na ten dzień nie wiedział,że nie ma w ten dzień lekarza.Zupełnie nie rozumiem ich taktyki.Usłyszałam,że MZ goni kliniki do wydawania przyznanych pieniędzy, a oni nie są w stanie przewidzieć ilu parą uda się na poszczególnych etapach.Trochę to pokrętne tłumaczenie.Moim zdaniem kwalifikują bo wiedzą,że zostaną po programie depozyty i pacjenci będą po nie wracać w programach komercyjnych.Podobno nie ma już pieniędzy na stymulacje w tym roku dla par już zakwalifikowanych.Podobno bo usłyszałam dwie sprzeczne informacje.Chaos, chaos i jeszcze raz bajzel!
Umówiłam się na akupunkturę w czwartek, dzień przed transferem.Trochę się boję bo nie wiem czego mam się spodziewać.Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda i czy coś poczuję;)Planuję powtórzyć zabieg po transferze o ile przeżyję hahahaha:)