Jakoś temat śmierci jest mi ostatnio bardzo bliski.Może wynika to z układania listy priorytetów w życiu.Przywiązywanie wagi do rzeczy materialnych, uroda,kasa, czym jest to wszystko w obliczu śmierci? Wracając dzisiaj do domu zastanawiałam się nad moimi relacjami z mamą.Wczoraj naprawdę świetnie się bawiłyśmy,Mama była zadowolona, a mnie sprawiło ogromną radość,że przyczyniłam się do tego.Siedziałyśmy centralnie na przeciw sceny w pierwszym rzędzie.Widziałam,że czuła się ważna.Gdy zabrzmiały pierwsze akordy piosenki ,,Wszystko ma swój czas" klucha utknęła mi w gardle.Czułam,że zaraz zacznę ryczeć.Siedziałam tam koło niej i dotarło do mnie,że w każdej chwili mogę ją stracić.Pomyślałam jak wielkie mam szczęście,że mogę jeszcze z nią być, mimo tych kłótni, nieporozumień.Może nie zawsze potrafi mnie zrozumieć ale była przy mnie w najgorszych momentach w życiu.Ile jeszcze czasu nam zostało??Kłócimy się o jakieś pierdoły, nie doceniając tego co mamy.Siedzi na fejsie?Niech siedzi bo może czuje się samotna, a to pozwala jej czuć się częścią jakiejś grupy.Może zachłysnęła się internetem i jej przejdzie.A jak nie to co z tego, jeśli jest szczęśliwa.Moja mama ma 71 lat.Jest zdrowa i ruchawa;) ale ile jeszcze?Mam nadzieję,że jak najdłużej!Liczę na to,że będzie jej dane wzięcie na ręce wnuka lub wnuczki:) Mam koleżankę, której mama zmarła jak była dzieckiem.Widzę jak miota się w życiu.Nie ma znikąd pomocy.Nie miała matki, kiedy najbardziej jej potrzebowała.A ja przejmuje się jakimiś bzdetami!Pewnie wiele jeszcze kłótni przed nami, różnicy zdań.Mam nadzieję też,że wiele wzruszeń...Kocham Cię mamo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.