Niebieski, różowy - chłopiec czy dziewczynka
Przyczynkiem do napisania tego posta był wpis na bocianie, dotyczący właściwego koloru dla chłopca i dziewczynki.Moja koleżanka ma chłopca i ilekroć chciałam kupić mu jakiś fajny ciuszek pojawiał się problem kolorystyczny.Ktoś sobie założył i narzucił to całej reszcie,że najwłaściwszym kolorem dla małego faceta będzie zielony, tudzież niebieski.Nie spotkałam innych kolorów chłopięcych ubranek!Dla dziewczynek koniecznie różowy!Ubierz małą w niebieski, a będą pytać jak na imię ma synek.A może ja chcę ubrać małego w róż, fiolet?Przeszukałam internet z ciekawości, skąd pomysł na dobieranie koloru do płci dziecka.Okazało się,że kiedyś dzieci ubierane były tylko w biel, jako symbol czystości.Na początku XX w. kolor niebieski nosiły dziewczynki,miało to związek z chrześcijaństwem , różowy natomiast chłopcy, gdyż kojarzony był z siłą i stanowczością.Mało tego znalazłam fotkę Roosevelta z XIX w. w sukience i z długimi włosami!W latach 40 tych XX w.za sprawą czołowych projektantów mody różowy zaczął być kojarzony z kobiecością.Role płciowe w odzieży dziecięcej zostały odwrócone.Nie jestem za jakimś szokowaniem otoczenia i ubieraniem chłopców w sukienki i różowiaste galoty, ale chciałabym mieć większy wybór (gdy już jakaś istota pojawi się na świecie)jeśli chodzi o kolorystykę ubrań.Jeśli kupię niebieskie pantalony, a okaże się,że będę miała dziewczynkę, to mam je komuś oddać czy przefarbować?
A już totalnie wnerwia mnie inna sprawa!Chłopiec ma się nie mazgaić, a dziewczynka ma siedzieć grzecznie, najlepiej się nie odzywać nie pytana, z rączkami na kolankach.Jako,że sama byłam chłopczycą, siedziałam zawsze na najwyższych drzewach, wracałam w podartych sukienkach umazana smołą, nie wyobrażam sobie wychowywania poprzez z góry narzucone role społeczne.
Obserwuję w pracy cudne, wygadane dziewczynki, potrafiące załatwić każdą sprawę, mające swoje zdanie, a jednocześnie wrażliwe i empatyczne.Często słyszę teksty ojców skierowane do chłopców: nie płacz boś nie baba!A co to ma kurna być?I rośnie potem taki młodziak, nie potrafiący zwerbalizować tego co czuje, radzący sobie ze wszystkim sam,nie potrafiący prosić o pomoc, wpadający w uzależnienia.Jak długo będziemy tłumaczyć agresję płcią?Chłopcu wolno, ale dziewczynka?Nie ładnie!Dlaczego dziewczynka ma się bawić z dziewczynkami, a chłopiec z chłopcami?Nawet moje koleżanki często mówią,że dziecko jest dziwne, bo nie bawi się z dziećmi przynależnym sobie płciowo.Chłopiec bawiący się lalką wyrośnie pewnie na geja!Ile jeszcze w rzece wody upłynie, zanim zmienimy podejście do wychowania.Mamy wychowujcie fajnych, wrażliwych facetów dla przyszłych synowych, a dziewczynki na pewne siebie,odważne kobiety, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać;)!
Moja koleżanka przysłała mi ostatnio fotki swoich synów 6 i 3 lata, którzy pomagają jej sprzątać.Może kiedyś nie będą leżeli na kanapie z pilotem w ręku,a kobiety będą miały z nich pożytek;)
Mam nadzieję,że mi również będzie dane wychować fajnego człowieka!Czy dziewczynka czy chłopiec, nieważne, ważne,żeby było szczęśliwe:) i empatyczne.
Przypominała mi się pewna sytuacja z pracy.W zeszłym roku kupiłam samochód.Dotychczas wszędzie poruszałam się rowerem.Koledzy skomentowali sytuację:Penie wyszła za mąż!No tak, bo kobieta sama nie zarobi na samochód, musi mieć do tego chłopa!Szczęka mi opadła.Każda kobieta czeka na księcia na białym koniu,który zapewni jej dostatnie życie.Miałam w życiu różne sytuacje.Brak pracy, rozwód ale nigdy nie byłam zależna finansowo od faceta i mam nadzieję,że nigdy nie będę.Nie wyobrażam sobie żebrania o kasę.Wiem,że kobiety mają różne sytuacje, gdzie są zmuszone do zależności, dlatego nikogo nie oceniam.Moi rodzice mieli osobne finanse i może dlatego łatwiej mamie było odejść.
Moja koleżanka przysłała mi ostatnio fotki swoich synów 6 i 3 lata, którzy pomagają jej sprzątać.Może kiedyś nie będą leżeli na kanapie z pilotem w ręku,a kobiety będą miały z nich pożytek;)
Mam nadzieję,że mi również będzie dane wychować fajnego człowieka!Czy dziewczynka czy chłopiec, nieważne, ważne,żeby było szczęśliwe:) i empatyczne.
Miałam dziś dziwny sen.Pewnie był wynikiem przygotowaniem tego postu.Śniło mi się,że urodziłam dziewczynkę w domu.Było to niejako zaskoczenie, bo dziecka się nie spodziewałam.Mała miała kręcone włosy i wyglądała na jakieś 6 mcy. Dzwoniłam do koleżanki z info:wiesz co, przed chwilą urodziłam dziecko :D Potem pojawiła się panika, bo nie miałam dla niej ani ubrań, ani butelki, wózka i innych niezbędnych dla niemowlaka przedmiotów.Byłam przerażona i ciągle sprawdzałam czy dziecko żyje.Niesamowite, jak podczas snu człowiek przerabia w głowie jakieś dziwne sytuacje z kosmosu:)
Mija tydzień odkąd biorę piguły.Czasem mam wrażenie,że zaraz dostanę miesiączkę.Apetyt mam jak koń.Wczoraj zachciało mi się frytek z keczupem i majonezem.Rzadko jem taki syf, ale czasem mam zachciankę na podłe żarcie.S. kupił po drodze z pracy fryty i boczniaki.Napasłam się tłuszczem jak świnia:)Dzisiaj muszę trochę odpuścić, bo biedny żołądek musi odpocząć.
Mija tydzień odkąd biorę piguły.Czasem mam wrażenie,że zaraz dostanę miesiączkę.Apetyt mam jak koń.Wczoraj zachciało mi się frytek z keczupem i majonezem.Rzadko jem taki syf, ale czasem mam zachciankę na podłe żarcie.S. kupił po drodze z pracy fryty i boczniaki.Napasłam się tłuszczem jak świnia:)Dzisiaj muszę trochę odpuścić, bo biedny żołądek musi odpocząć.
Coś na rozruch:)
Uwielbiam ten klip!Fajny klimat plus ciuchy Fred Perry!
Ciarrrrrry....
Gender, gender robi furorę ;)
OdpowiedzUsuńa ubranka dla dzieci rzeczywiście w sklepach kupisz głównie w tych dwóch kolorach ;) z tego, co widzę można je kupić w innych kolorach, ale w lepszych i droższych sieciówkach. Nie kumam - czy to towar z wyższej półki?
sen naprawdę kosmiczny! :D
wychowanie dzieci to dla mnie temat rzeka.
może podpadnę, ale ja jestem za powrotem służby zasadniczej - bo moim zdaniem każdy chłop powinien iść do wojska. Sorry, ale jak widzę chłopaka w spodniach rurkach lub inną łajzę z pomalowanymi paznokciami czy oczami, to mnie szlag jasny trafia. Facet ma wyglądać jak facet i zachowywać się jak facet. Nie, nie uważam, że facet nie może płakać - oczywiście, że może, bo to normalna ludzka reakcja..
mam wrażenie, że teraz to kobiety są silniejszą płcią, bo z mężczyznami zdecydowanie dzieje się coś niepokojącego..
Jestem przeciwniczką służby obowiązkowej.Po pierwsze sama nie chciałabym,żeby mnie ktoś zmuszał do tego, po drugie tzw. trep, to czesto koleś niezbyt rozgarnięty, który idzie do wojska żeby sobie postrzelać, zjawisko fali i mogłabym tak wymieniać dalej.Dzieci nie wychowuje wojsko albo szkoła, pełni ewentualnie rolę wspierającą.Do szału doprowadzają mnie rodzice, którzy cedują całą odpowiedzialność na nauczycieli!
OdpowiedzUsuńProblem chyba tez bierze się z oczekiwań kobiet.Z jednej strony chcemy, silnego, zaradnego twardziela, a z drugiej wrażliwego, czułego faceta.Czasy są nieciekawe, robi się mały bałagan.Kobiety są wielozadaniowe, lepiej radzą sobie logistycznie;)Ale to my tych chłopów często wyręczamy, bo robimy coś naszym zdaniem lepiej.Oni z tego korzystają.Każde przegięcie jest niedobre, ważne by w tym wszystkim zachować umiar i równowagę.
Hania dobrze to opisała. Im taniej tym mniej odcieni niebieskiego i różowego. Im drożej tym więcej nie tylko odcieni, ale też całkiem innych kolorów. Szersza paleta barw, faktycznie okazuje się być towarem z wyższej półki. Nie rozumiem, czemu za pomarańczowe bodziaki dla chłopaka trzeba zapłacić podwójnie;) Widać taki popyt;(
OdpowiedzUsuńJa może nie upierałabym się przy obowiązkowej służbie (nie w takiej formie jak to u nas aktualnie wygląda), ale zgadzam się, że nie ma co przesadzać z ujednolicaniem ról społecznych. Facet to facet, a kobieta to kobieta - różnimy się i ja w tych różnicach widzę bardzo dużo atutów:) Myślę, że kluczem do rozsądnego podejścia do sprawy, jest właśnie rzeczony umiar i równowaga:)
Co do odpowiedzialności to ja mam wrażenie, że żyjemy w czasach, gdzie wszyscy starają się scedować odpowiedzialność za wszystko co się da na innych. Rodzice na nauczycieli (oczekując wychowania dziecka w ramach zajęć szkolnych), szkoła/nauczyciele na rodziców (oczekując, że Ci będą ślęczeć z dziećmi po nocach odrabiając absurdalną ilość zadań domowych), szefowie na pracowników (wyciskając ich jak cytrynę, tak długo jak się da, aż pękną, zmienią pracę, a na ich miejsce zatrudnieni zostaną nowi - pełni energii i entuzjazmu), pracownicy na swoich managerów (recytując płynie, że to i to i to nie należy do ich zakresu obowiązków), koledzy z pracy na siebie nawzajem (wysyłając maila za mailem, fyi, fyi, fyi). Czy te nieciekawe czasy i bałagan, jaki się tworzy nie wynika przypadkiem z tego, że coraz bardziej hedonistycznie podchodzimy do życia? Mam wrażenie, że ludziom (w naszym kręgu kulturowym) się w głowach poprzewracało od dobrobytu (nie chodzi mi tu o szokujące luksusy oczywiście, ale brak wojen, skrajnej biedy, zdobycze takie, jak ochrona praw wszelkich - człowieka, dzieci, pacjentów, górników, hutników, mechaników;p etc.). Wszystko to, w istocie swojej ma sens, ale wykrzywione zaczyna prowadzić do nadużyć i wypaczeń...
Uczuciowa, Ty może kobieto zacznij książkę pisać bo masz rozmach;)
OdpowiedzUsuńJa myślę,że ludzie są coraz bardziej egoistyczni, nieczuli na krzywdę, nieempatyczni co da się zauważyć na każdym kroku.Każdy patrzy żeby mu było dobrze.Super, ja też lubię jak mi jest dobrze, póki nie krzywdzę tym innych.Jak chcesz ponieść kobiecie siaty to Ci je wyrywa, bo boi się,że z nimi uciekniesz.Jak się do kogoś uśmiechasz, to bierze Cię za wariata.Ludzie są coraz bardziej podejrzliwi i nieuprzejmi.Mieszkam w małym bloku.Większość mieszkańców to młode pary z dziećmi.Myślisz,że Ci ktoś drzwi przytrzyma?odpowie cześć?uśmiechnie się?pomoże coś wnieść?NIE!Wszyscy patrzą na siebie spod byka.Mieszkam tu od roku i nikogo nie znam, bo ludzie ze sobą nie rozmawiają.W poprzednim miejscu zamieszkania znałam większość sąsiadów, każdy sobie pomagał i zagajał rozmowę.A tu cisza...Masakra!Co za czasy!
haha To się chyba nazywa "ciężkie" pióro dużego kalibru;)
UsuńZgadzam się z Tobą. Masakra! Co za czasy?!?!
No najpierw to muszę stanąć w obronie frytek z ketchupem i majonezem :) Jaki syf?! Co Ty gadasz?! Ja bez frytek życia sobie nie wyobrazam :) Ale mi narobilas smaku... teraz bym zjadla... ale dopiero 6 rano... hmmm...
OdpowiedzUsuńNiezla jesteś ze w śnie polroczne dziecko urodzilas... to jest wyczyn a nie tam przejmowanie się ubrankami :)
Nieźle przyblizyłas cala historie ubierania dzieci.. ale to fakt biel to czystość, aczkolwiek mi osobiście roz u malej istotki bardzo się podoba :)
Pozdrawiam :)
Ty żarłoku:)
UsuńWidzisz miałam gotowe dziecko, bez ciąży hehehe:)i bez niedogodności!
Ja uwielbiam kolory, więc poszukuję;)
Tak, niezależność finansowa super sprawa, tylko, że u nas w kraju jest luksusem w sytuacji, kiedy masz dziecko i musisz podjąć decyzję o powrocie do pracy po macierzyńskim- wtedy ktoś dzieckiem musi się zająć a Tobą targają wyrzuty sumienia, albo po prostu chcesz być z dzieckiem. Wtedy całą niezależność szlag trafia, bo albo kasa idzie na opiekę, albo zostajesz w domu z zupełnie pustym portfelem. Witamy w Polsce.
OdpowiedzUsuńPaństwo opiekuńcze.Dostaniesz 500 zł na dziecko ale nie na pierwsze!
OdpowiedzUsuńJak byłam mała nie było problemu z miejsce w żłobku, przedszkolu i każdego było na nie stać.Człowiek nie zastanawiał się jak wróci do pracy, po prostu wracał.Do czego zmierzam.Zamiast zapewnić ludziom nieodpłatną opiekę nad dzieckiem (każdym jednym), płacę gwarantowaną, rzucają nam jakieś ochłapy.Możemy sobie pomarzyć o płatnych urlopach wychowawczych, nie w tym kraju niestety.Druga sprawa dotyczy mieszkań.W Polsce pokutuje konieczność posiadania mieszkania na własność.Tylko ta własność jest banku, do momentu spłaty kredytu.W Europie normalnym jest,że ludzie wynajmują mieszkania, mieszkają w mieszkaniach socjalnych ale nie u nas.U nas trzeba zacisnąć sobie pętlę na szyi na 30 lat i modlić się,żeby nas szlag w tym czasie nie trafił.Nikt nie wpadnie na pomysł budowania mieszkań socjalnych.
Zanim Polska dogoni kraje skandynawskie, my niestety będziemy się już czołgać w kierunku cmentarza.
Kobieta powinna mieć normalnie płaconą pensję za wychowanie dziecka, bo to jest chyba robota najcięższa z możliwych;)