Dziś zostałam obudzona pytaniem:wyjdziesz z nim, bo już nie zdążę?Uwielbiam takie pobudki:D Już jestem wkurzona bo pies sterczy i wpatruje się we mnie i śpij tu człowieku dalej!
Z małym wnerwem, bo planowałam inaczej rozpocząć poranek wyszliśmy na spacer.Mamy koło domu póki co łąki i lasy i jest gdzie pobrykać.Uderzył mnie powiew ciepłego, świeżego powietrza.Ptaki śpiewały, a słonko przebijało się przez chmury.Od razu poprawił mi się humor.Osiedle jeszcze leniwie rozkręca swój dzień.Od jakiego czasu ( haha chyba lat) myślę o rozpoczęciu biegania.Cały strój zakupiony, czeka na odpowiedni moment.Coś ten moment nie nadchodzi;)Muszę wymyślić sobie jakiś motywator, bo bieganie mnie nudzi.Mój rower, a właściwie dwa rowery kurzą się na korytarzu.Kiedyś z nich nie schodziłam .Był moment,że jak miałam gdzieś iść pieszo dziwnie się czułam, jakby moje nogi zapomniały jak mają się poruszać przy chodzeniu.Teraz mieszkamy w dwupiętrowym bloku, na samej górze.Przy mojej gigantycznej posturze, zniesienie holenderki grozi spierdzieleniem się ze schodów.Po pierwsze jest ogromna, po drugie ciężka, po trzecie mam 164cm wzrostu:D Więc póki co spoglądam na nią z nostalgią ale muszę wymyślić jakiś sposób na starabanienie się z nią na dół.
Zapowiada się piękny,słoneczny dzień.Mam przyjemność mieszkać w najcieplejszym rejonie Polski:)
Wypatruję z utęsknieniem wiosny i bocianów:):)
Ten miesiąc wydrenuje mnie z pieniędzy.Mam tyle wydatków,że nawet nie chce mi się już liczyć.Wczoraj przedłużyłam ubezpieczenie auta.Czeka mnie jeszcze przegląd i badania.
Byłam zrobić chlamydię.Resztę badań zrobię w połowie miesiąca, żeby mieć pewność, że będą na czas.Odebrałam wyniki histepatologiczne.Wydają się być w porządku.Nerwowo skreślam dni w kalendarzu.Ćwiczę się w sztuce cierpliwości...
Obejrzane/polecane: Tajemnica Filomeny,Spotlight, Żelazna dama
Obejrzane/polecane: Tajemnica Filomeny,Spotlight, Żelazna dama
Ach .. wiosna.. czekam na nią z utesknieniem.. niech przychodzi czym prędzej i niech bociany rozpoczynają swoja prace.. starczy im tego urlopu!
OdpowiedzUsuńU mnie tez wiele wydatków zeszlo się na luty.. w tym przegląd i ubezpieczenie auta.. tez nie ma się kiedy kończyć tylko akurat teraz jak ma nadejść największy rachunek za ogrzewanie :/.. wrr...
Boćka Ci życzę ;)
U mnie też największe wydatki kumulują się zawsze w jednym miesiącu;/ Długo nie mieliśmy auta,a gdy się w końcu pojawiło faktycznie poczułam lekkość w kieszeni;)zawsze coś - worek bez dna.
OdpowiedzUsuńTwój bocian niedługo ląduje:):) będziesz się wygrzewać z malutką w słońcu;)Jak już wyląduje skieruj go do mnie:D;)Pozdrawiam!
Z tym bieganiem mam tak samo hihi
OdpowiedzUsuńUbrania kupione i leżą i czekają na lepsze czasy :))).
U nas największe wydatki były w grudniu, więc już za nami.
Chociaż samochód muszę odebrać z naprawy w piątek to dopiero będzie gigant wydatek...
Ech te samochody
Skarbonki bez dna :)
Ale ciężko bez nich żyć :)))
Ja też poproszę bociana hehe
Ja wczoraj zrobiłam małą przebieżkę.Kondycja kiepska!Jednak wolę rower!:)
UsuńJa nie mogę się przyzwyczaić do parkowania.Na rowerze człowiek się wszędzie zmieści, zaparkuje w każdym miejscu, z autem zawsze jest problem;/
Bocian potrzebny od zaraz!!!;)
Byle do wiosny, też już za nią tęsknię ! A skoro najcieplejszy rejon Polski - to chyba z podobnych okolic jesteśmy ;)Niech bociany przestaną się lenić i przybywają z tych ciepłych krajów jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńWrocław, żadna tajemnica;):) Bociany leżą teraz na plaży z drinem w ręku i z okularkami na nosie, a ja tu ginę :D:D;)Pozdrawiam!
UsuńMy wprawdzie nie mamy psa, ale J. lubi mnie budzić 5 min przed wyjściem pytając czy bym go nie podrzuciła bo nie chce brać samochodu. Szlag mnie trafia wtedy. Tłumaczę: Kochanie, obudź mnie jak sam wstajesz, zjemy razem śniadanie, zawiozę Cię gdzie chcesz, żaden problem. Ale nie w takim pośpiechu, kiedy ja juz inaczej zaplanowałam sobie dzień, ehhh... Może kiedyś do niego dotrze w końcu;)
OdpowiedzUsuń