Od jakiegoś czasu wagę i lustro omijam wielkim łukiem.Nie jestem przyzwyczajona do tego,że większość ciuchów powoli przestaje na mnie pasować.Nic nie rozumiem.Dwie stymulacje za mną i grama nie przytyłam, a teraz mam wrażenie,że budzę się z kolejnym kilogramem na doopie!
Dzisiaj się zważyłam o zgrozo dwa kilosy do przodu!No żesz, przecież nie jem słodyczy, unikam węglowodanów, nie słodzę!Może ja zasysam jakiś tłuszcz z powietrza?!Moja dopa żyje własnym życiem.W ogóle mam wrażenie,że moje ciało prowadzi własną egzystencję.Zostaje mi albo się przyzwyczaić, albo zasznurować sobie pysk!I tak już wszystko co wkładam do japy oglądam z każdej strony, a i tak puchnę jak balon!Juz na prawdę nie mam pomysłu!Kawy nadal nie piję i o dziwo nie ciągnie mnie do kawy ale żebym się czuła jakoś mega fantastycznie to nie;)
Zakupiłam ostatnio gotowe smoothie z jarmużem, gruszką i bananem.Dzisiaj zaserwowałam sobie na kolację, dodając dwie kiwi i łyżeczkę mielonego siemienia lnianego.Pycha!!Nie przypuszczałam,że paskudnie wyglądająca mieszanka będzie mi smakowała:)Bardzo wygodne w przygotowaniu i tanie ok.4zł. Mam na osiedlu genialnie wyposażony sklepik.Mnóstwo zdrowej żywności!Zawsze coś ciekawego można wyszperać:)
Nadal plamię/krwawię.Musiałam wziąć no spę, bo brzuch mnie bolał konkretnie.To już drugie krwawienie odkąd biorę tabletki.Nie wiem czy to normalne.W poprzednich stymulacjach też miałam krwawienie i było one w sumie bardziej obfite.Lekarz powiedział,że nie ma się czym martwić bo to się zdarza, więc nie panikuję.
Wczoraj po masażu wzięłam prysznic i zmoczyłam niechcąco włosy.Pewnie wyglądałam jak wariatka z mokrymi włosami na mieście.Mam wrażenie,że mnie trochę rozkłada.Napar na bazie imbiru, cytryny, pomarańczy i miodu powinien pomóc;)Nie byłam chora od kilku lat.W sumie nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam.Zawsze gdy mnie coś bierze biorę polopirynę i rano jestem jak nowo narodzona!
Gotowe smoothie?! No błagam!.. ;) Nie ma łatwiejszej rzeczy do zrobienia niż smoothie/koktajl (jakoś wkurzają mnie hamerykańskie nazwy ;)
OdpowiedzUsuńakurat z jarmużem gości u mnie często, z tym co napisałaś, albo jarmuż+pomarańcze+kiwi+siemię lniane/chia. Składniki można dowolnie komponować. Stwierdzam, że blender to jedno z urządzeń w mojej kuchni, które eksploatuję naprawdę intensywnie ;)
u mnie waga piórkowa, więc spokojnie mogłabym z 10 kg przytyć ;) nie wiem jak inni to robią, naprawdę..
życzę, by Cię jednak nie rozłożyło ;)
Wiesz ja w kuchni jestem przelotem.Jakieś komponowanie i bawienie się to nie moja bajka;)Wrzucam z worka blenduję i gotowe!Dla leniwca idealne!
OdpowiedzUsuńKochana do 30tki też byłam piórkiem hahaha:)Mam nadzieję,że Cię problem nie dopadnie;)
Kochana, koktajl owocowy to żadna robota. Wrzucasz to co lubisz i nie ma siły, żeby nie wyszło ;) filozofia żadna. Gotowców nie kupuj, po co Ci dodatkowa, zbędna chemia. Nie po to te wszystkie starania, drogie suplementy, żeby się truć tablicą Mendelejewa, którą walą do wszystkiego...
UsuńU mnie geny rządzą ;) mama szczuplak, rodzeństwo szczuplak, więc jakoś nie mam obaw :P
My też bardzo polubiliśmy koktajle. I takie zielone, i mleczno-owocowe. Jak nie mam świeżych owoców to zawsze mam coś zamrożonego. I mamy szybką przekąskę ;)
OdpowiedzUsuńOooo...tak, mleczne też są super, ale że ja mleka nie mogę za bardzo, to wykorzystuję owsiane. Moje ostatnie odkrycie to 1,5 szklanki mleka owsianego + 2 łyżki nasion chia + banan - zblendować. Niebo w gębie! :)
UsuńJa lubię mleko, banan,truskawki.Robiłaś może z mlekiem migdałowym ku ryżowym?Hanno, zainspirowałaś mnie😉Dzięki dziewczyny,proszę o więcej😊
UsuńJa wykorzystuję mleko bez laktozy często, albo migdałowe właśnie lub ryżowe, albo kokosowe :) Albo jogurt lub kefir.
UsuńBanan mleko i truskawki ;) Albo owoce leśne i mleko. Sok pomarańczowy, szpinak, banan opcjonalnie gruszka jeszcze ;)
Mleko migdałowe często jest najdroższe, ryżowe kupiłam raz i totalnie bezpłciowe mi się wydało :P ja generalnie nie lubię ryżu, więc już sama nazwa mnie odstrasza ;) ryż to tylko z mięskiem w gołąbkach :D
Usuńmleko kokosowe bardzo mnie rozczarowało, choć jedynie wykorzystałam je do kawy (porażka!) i do owsianki (obleci). Do koktajlu nie próbowałam, a może faktycznie byłoby dobre.
mleka bez laktozy nigdy nigdzie nie mogłam znaleźć, dlatego owsiane u mnie króluje ;)
często uskuteczniamy też truskawki lub jagody z jogurtem naturalnym. Zawsze mam zapas owoców w zamrażarce i zimą też się delektujemy :) marzy mi się czasem wielka zamrażarka, żebym mogła tych woreczków z owocami mrozić kilkadziesiąt :)
rewelacyjne koktajle są też np. pomarańcza + banan + mango/ awokado/ melon...
opcji jest masa :)
Lubię migdałowe i sojowe:)Ryżowe jest bez smaku!Mleczko kokosowe jest najlepsze do zupy bo nie sprawdza się w kawie i koktajlach.Mleko bez laktozy dostępne jest w Biedronce, Lidlu i już w większości sklepów:)Za to mnie owsiane nigdy nie wpadło w łapy.My robimy sobie czasem desery warstwowe:musli, jogurt, owoce i znowu musli, jogurt, owoce - genialne!
UsuńKoktajle mleczne przypominają mi dzieciństwo.Wtedy w kawiarniach można było dostać takie mikstury:)Teraz widzę,że moda na nie wraca:)I bardzo mnie to cieszy!
OdpowiedzUsuńU mnie nie było takich kawiarni, bo ja z prowincji :D
Usuńale w domu często robiliśmy mleko z samym bananem, wychodziła cudowna przepyszna pianka..
boszzzzz...aż mam ślinotok na te wszystkie dzisiejsze przepisy :P
Też mi narobiłaś smaka;)Wybieram się do sklepu po składniki!:)
UsuńPonoć tabletki i niektóre zastrzyki zatrzymują wodę w organiźmie i ma się uczucie opuchnięcia. Ja miałam tak po zastrzykach tylko nie pamiętam których. Lekarz powiedział żeby pić dużo wody niegazowanej więc piłam, a toaleta stalła się moim ulubionym miejscem na spędzanie wolnego czasu ;) Ale dzięki temu nie przytyłam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję z tą wodą ale ja myślę,że to chyba efekt odstawienia kofeiny.Chyba ona nakręcała mój metabolizm;/
UsuńKażdy kij ma dwa końce..