Płaczka,świruska, wariatka, czyli emocje w 5dpt
Wczoraj zadzwoniła do mnie mama.Ona zawsze wie jak człowieka pocieszyć.Jak powiedziałam jej,że trochę boli mnie brzuch, odpowiedziała,że trudno, chyba nic z tego nie będzie i żebym się nie załamywała. Noż kurna!Ja tu pełna optymizmu, wiary i głowy nabitej marzeniami, a Ona przebiła właśnie tą kolorową bańkę.Trochę ją zrąbałam,żeby mi nie odbierała nadziei.Po ciąży biochemicznej tez była słabym pocieszycielem i dołowała mnie jeszcze bardziej.Do diabła!Co Ona może wiedzieć o tym co dzieje się w moim brzuchu, skoro nawet ja tego nie wiem!
Wczorajszy wieczór zakończył się awanturą z ciągiem dalszym rano.Siedzę całymi dniami w domu sama i gadam do psa i brzucha, a jak mój chłop wraca z pracy, to mam wrażenie, jakby nadal tam był!Wiem,że jest w nową pracę wkręcony razem z nogami, ale do licha, ja tu mogę być w ciąży;) i potrzebuję minimalnego zainteresowania!
Rano mu wszystko wygarnęłam i oczywiście w ryk!Przytulił mnie i przeprosił.Ostatnio to dość częsty obraz w naszym domu;)
Jedyna istota, która mnie rozumie to mój Golden;)To jest moje lekarstwo na wszystko!!!
Płaczką to ja ostatnio jestem rasową!
To jakiś kosmos!Oglądam jakieś bzdety w TV i ryczę;/ Może ja już ześwirowałam?!:):)
Dzisiaj wylała się ze mnie lutina. Po prostu mnie zalało!!!Byłam w szoku!Żeby nie pewność,że panuję jeszcze;)nad zwieraczami, pomyślałabym,że się zesikałam!
Ładując luteinę czuję,że szyjka jest rozpulchniona i mięciutka.Nie bardzo wiem co to ma oznaczać ale taka właśnie jest;)
Brzuch boli nadal ale to jest takie ćmienie.Nie jest to jakiś silny, skurczowy ból.
Chałupa wygląda fatalnie!Pełno psich kudłów i piachu.Dzisiaj zaprzęgnę do roboty S. bo ja nie mam na nic siły.Ma chłopak weekend wolny, więc pokuta musi być;);)Sprzątanie, gotowanie, wyjście z psem i uwaga skierowana na mnie hehehe:)
Mam teraz fazę na kakao!Już nawet Inka mi nie wchodzi bo pół wylewam.Ale kakao;)
Znalazłam fotkę z akupunktury.Wtedy miałam nakłuwane plecy.Wygląda może przerażająco ale w rzeczywistości jest naprawdę przyjemne.
Pamiętam ten zabieg.To był ostatni z 12 zabiegów przed stymulacją.Wcześniej miałam nakłuwane jedynie kostki, nadgarstki, czółko i czubek głowy, czasem brzuch.Zaczerwienienia są oznaką dobrej reakcji na nakłucie:)
Może ten widok nie zachęci tych, którzy się wahają ale chyba warto wiedzieć jak t wygląda;)
Co do samopoczucia, to oprócz rozpierduchy emocjonalnej, nadal pobolewa mnie brzuch (ratuję się no spą), piersi,mam zawroty głowy i ogólne osłabienie.
Halo!Ludki!Jesteście tam?!;)
Może ten widok nie zachęci tych, którzy się wahają ale chyba warto wiedzieć jak t wygląda;)
Halo!Ludki!Jesteście tam?!;)
Melduje się Wyjcus Pospolitus - witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńAch, nie ma to jak wspierające rodzicielki... To jest jeden z powodów, dla którego ja z otoczeniem na temat procedury nie rozmawiam. Jakoś już wolę sama sobie radzić niż narażać na niektóre komentarze i złote myśli. No sle jak już pisałam, to jest coś za coś ;)
Plus jest taki, że chyba się rodzicielce nie udało Tobą wstrząsnąć, bo nadal bije z Twojego posta dużo optymizmu:) Dzielna dziewczyna:))) Oby tak dalej! 😊
Mamy przeważnie chca dla nas dobrze,tylko to dobrze dla nich nie zawsze oznacza dobre dla nas.Chcą nam oszczędzić rozczarowań.
OdpowiedzUsuńMnie tam teraz chyba nic nie jest w stanie złamać😉Tylko moja macica, nie mylić z matką😂 wie co tam sie naprawdę dzieje😊
Ślicznego masz tego piesia :) Uwielbiam je, są takie tulaśne :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam beczeć jak oglądam na animal planet 'policja dla zwierząt' lub inne tego typu programy. Zawsze wycisną ze mnie łzy.
Kiedyś spróbuję tej akupuntury, igły nie są mi straszne ;-)
Oj tulasny to on jest bardzo.Jak dorwie kogoś,kto go będzie głaskał,to potrafi zamęczyć😊Jak tu nie kochać tej mordki😊
OdpowiedzUsuńU mnie ryk wywołują staruszkowie,dzieci i zwierzaki,a ostatnio mam wrażenie,że wszystko😂
Moja mama taka roztrzepana, że dziś mi nalewkę proponowała hehe
OdpowiedzUsuńW nią mam te moje przygody :) ale powiem Ci, że ja też miałam takie humory teraz. Raz większe raz mniejsze. Dziś od rana też miałam nastrój do płaczu :( takie jesteśmy kobietki :)
Faceci to inne istoty :)))
Cała dooopa hormonów,wiec sie dzieje😂Mamy przekichane😁
UsuńMoja ma to samo,potrafi zdołować...ale wiem że ze złej woli tego nie robi:)Ja też mam psa, ma mnóstwo czarnych łatek na bielutkiej sierści;)Igły...wyglądają ciekawie;)Ja się wybieram w przyszły poniedziałek, mam nadzieję że uda mi się umówić. k.amil.a
OdpowiedzUsuńZadzwoń wcześniej bo tam sa zawsze kolejki.Czekam na relacje😊
Usuń