sobota, 16 kwietnia 2016

Awantury, płacz i ogólne rozpiżdżenie!

Płaczka,świruska, wariatka, czyli emocje w 5dpt



Wczoraj zadzwoniła do mnie mama.Ona zawsze wie jak człowieka pocieszyć.Jak powiedziałam jej,że trochę boli mnie brzuch, odpowiedziała,że trudno, chyba nic z tego nie będzie i żebym się nie załamywała. Noż kurna!Ja tu pełna optymizmu, wiary i głowy nabitej marzeniami, a Ona przebiła właśnie tą kolorową bańkę.Trochę ją zrąbałam,żeby mi nie odbierała nadziei.Po ciąży biochemicznej tez była słabym pocieszycielem i dołowała mnie jeszcze bardziej.Do diabła!Co Ona może wiedzieć o tym co dzieje się w moim brzuchu, skoro nawet ja tego nie wiem!

Wczorajszy wieczór zakończył się awanturą z ciągiem dalszym rano.Siedzę całymi dniami w domu sama i gadam do psa i brzucha, a jak mój chłop wraca z pracy, to mam wrażenie, jakby nadal tam był!Wiem,że jest w nową pracę wkręcony razem z nogami, ale do licha, ja tu mogę być w ciąży;) i potrzebuję minimalnego zainteresowania!
Rano mu wszystko wygarnęłam i oczywiście w ryk!Przytulił mnie i przeprosił.Ostatnio to dość częsty obraz w naszym domu;)
Jedyna istota, która mnie rozumie to mój Golden;)To jest moje lekarstwo na wszystko!!!





Płaczką to ja ostatnio jestem rasową!
To jakiś kosmos!Oglądam jakieś bzdety w TV i ryczę;/ Może ja już ześwirowałam?!:):)

Dzisiaj wylała się ze mnie lutina. Po prostu mnie zalało!!!Byłam w szoku!Żeby nie pewność,że panuję jeszcze;)nad zwieraczami, pomyślałabym,że się zesikałam!
Ładując luteinę czuję,że szyjka jest rozpulchniona i mięciutka.Nie bardzo wiem co to ma oznaczać ale taka właśnie jest;)
Brzuch boli nadal ale to jest takie ćmienie.Nie jest to jakiś silny, skurczowy ból.

Chałupa wygląda fatalnie!Pełno psich kudłów i piachu.Dzisiaj zaprzęgnę do roboty S. bo ja nie mam na nic siły.Ma chłopak weekend wolny, więc pokuta musi być;);)Sprzątanie, gotowanie, wyjście z psem i uwaga skierowana na mnie hehehe:)

Mam teraz fazę na kakao!Już nawet Inka mi nie wchodzi bo pół wylewam.Ale kakao;)

Znalazłam fotkę z akupunktury.Wtedy miałam nakłuwane plecy.Wygląda może przerażająco ale w rzeczywistości jest naprawdę przyjemne.
Pamiętam ten zabieg.To był ostatni z 12 zabiegów przed stymulacją.Wcześniej miałam nakłuwane jedynie kostki, nadgarstki, czółko i czubek głowy, czasem brzuch.Zaczerwienienia są oznaką dobrej reakcji na nakłucie:)
Może ten widok nie zachęci tych, którzy się wahają ale chyba warto wiedzieć jak t wygląda;)




Co do samopoczucia, to oprócz rozpierduchy emocjonalnej, nadal pobolewa mnie brzuch (ratuję się no spą), piersi,mam  zawroty głowy i ogólne osłabienie.
Halo!Ludki!Jesteście tam?!;)





8 komentarzy:

  1. Melduje się Wyjcus Pospolitus - witaj w klubie :)
    Ach, nie ma to jak wspierające rodzicielki... To jest jeden z powodów, dla którego ja z otoczeniem na temat procedury nie rozmawiam. Jakoś już wolę sama sobie radzić niż narażać na niektóre komentarze i złote myśli. No sle jak już pisałam, to jest coś za coś ;)
    Plus jest taki, że chyba się rodzicielce nie udało Tobą wstrząsnąć, bo nadal bije z Twojego posta dużo optymizmu:) Dzielna dziewczyna:))) Oby tak dalej! 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy przeważnie chca dla nas dobrze,tylko to dobrze dla nich nie zawsze oznacza dobre dla nas.Chcą nam oszczędzić rozczarowań.
    Mnie tam teraz chyba nic nie jest w stanie złamać😉Tylko moja macica, nie mylić z matką😂 wie co tam sie naprawdę dzieje😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznego masz tego piesia :) Uwielbiam je, są takie tulaśne :)
    Ja zaczynam beczeć jak oglądam na animal planet 'policja dla zwierząt' lub inne tego typu programy. Zawsze wycisną ze mnie łzy.
    Kiedyś spróbuję tej akupuntury, igły nie są mi straszne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tulasny to on jest bardzo.Jak dorwie kogoś,kto go będzie głaskał,to potrafi zamęczyć😊Jak tu nie kochać tej mordki😊
    U mnie ryk wywołują staruszkowie,dzieci i zwierzaki,a ostatnio mam wrażenie,że wszystko😂

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama taka roztrzepana, że dziś mi nalewkę proponowała hehe
    W nią mam te moje przygody :) ale powiem Ci, że ja też miałam takie humory teraz. Raz większe raz mniejsze. Dziś od rana też miałam nastrój do płaczu :( takie jesteśmy kobietki :)
    Faceci to inne istoty :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała dooopa hormonów,wiec sie dzieje😂Mamy przekichane😁

      Usuń
  6. Moja ma to samo,potrafi zdołować...ale wiem że ze złej woli tego nie robi:)Ja też mam psa, ma mnóstwo czarnych łatek na bielutkiej sierści;)Igły...wyglądają ciekawie;)Ja się wybieram w przyszły poniedziałek, mam nadzieję że uda mi się umówić. k.amil.a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadzwoń wcześniej bo tam sa zawsze kolejki.Czekam na relacje😊

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.