wtorek, 10 listopada 2015

Randka zakończona awanturą

Filmowy wieczór skończył się awanturą:D Ale od początku.Randka zapowiadała się obiecująco;)Najpierw zakupy książkowe, potem dobry obiad w wegetariańskiej jadłodajni, w końcu kino.Skolimowski dał popalić.Przypominał mi trochę ,,Zero" Pawła Borowskiego.Losy kilku bohaterów krzyżują się ze sobą dosyć drastycznie.Końcówka wbiła mnie w fotel,szczególnie muzyka jak dla mnie porażająca, wywołująca gęsią skórkę.Na szczęście było mało ludzi ale i tak musiałam się wkurzyć.Dwie babuszki głośno komentowały każdą scenę i chyba nic nie skumały z filmu bo gdy zgasły światła krzyknęły ,,oddać kasę".Wtórowały im dwie siksy siedzące za nami, które chyba pomyliły nie tylko kino ale i seans.Pewnie lepiej bawiły by się na Amerykan Pie;)Ludzie nadal nie potrafią zachować się w kinie co doprowadza mnie do szału!Było żarcie, szeleszczenie, głośne gadanie, świecenie telefonami i wiele innych atrakcji, które wyprowadzały mnie z równowagi i psuły humor.Drugi film ,,Młodość".Trochę mnie zdołował, przypominając,że już nie mam 20 lat i będzie jeszcze gorzej.Pełna sala, równie głośno i wkurzająco.W rzędzie przede mną usiadł koleś, chyba z 190 cm, na szczęście miejsce obok, bo to już było by przegięcie:D Jakoś szczególnie działała wczoraj na mnie muzyka.Ciary i łzy na zmianę.Pewnie @ pakuje już walizę i na dniach się pojawi.
S ocenił Bonda bardzo dobrze, chociaż ludzie wychodzili z dziwnymi minami, chociaż to może wynik długości filmu -2,5 h.Widać było,że niektóre laski były wyciągnięte na siłę przez swoich lubych i biedne mordowały się tyle godzin na filmie, który pewnie je nie interesował.
W drodze powrotnej chciałam wybrać kasę z bankomatu na dzisiejszy zabieg aku.Oczywiście pod bankomatem nie było gdzie stanąć i wciskałam się na chodnik.Gdy usłyszałam pierdzielnięcie podwozia o krawężnik ciśnienie mi skoczyło do 240:D I oczywiście mój pilot zaczyna: a dlaczego tam nie zaparkowałaś, tam było miejsce, co Ty robisz ble, ble ble jeszcze chwilę i wykopałabym go z auta i wracał by na piechotę 20 km.Wracaliśmy już w ciszy hahaha, tradycyjnie.Powiedziałam,że ma się do mnie nie odzywać zanim nie ochłonę.Ochłonęłam trochę dziś rano, chociaż nie do końca.
Jadę zaraz do mamy i nie wiem kto będzie miał gorzej Ona czy Ja hehe;)Już się pokłóciłyśmy przez telefon.Zmarła jej koleżanka i tekst:pojedziesz ze mną na pogrzeb.Nigdy, never!Powiedziałam,że mogę ją zawieźć i przywieźć ale żadnych pogrzebów!I afera! Postawiłam na swoim ale pewnie się nasłucham i będzie kłótnia.S mówi,że jestem krnąbrna czym wywołuje u mnie salwę śmiechu.Widziały gały co brały:P Poza tym mówi,że lubi trudne, więc niech się zdecyduje:D
Wieje jak cholera!Mam nadzieję,że mnie nie zwieje z autostrady!Ciekawe ile wytrzymają ze sobą dwie krnąbrne baby:D?

6 komentarzy:

  1. No to na nudę narzekać nie możesz:)

    Ale czy ja dobrze rozumiem, że obejrzeliście wszystkie trzy filmy na raz? To prawdziwy maraton!

    Ja się lubię poawanturować czasem;) Dużo napięcia schodzi ze mnie, a czasem i ogólnie powietrze przerzedza, bo bywa tak gęste, że nożem można ciąć.

    Swojego J. też często "straszę" wysiadką. Uspokaja się w mig;) Gorzej jak sama siadam na fotelu pasażera. Skręć tu! Nieeee, tam! Wolniej! Szybciej! Staram się opanować, ale to bywa silniejsze ode mnie. Powinien mnie od czasu do czasu wysadzić, żeby mi pokazać gdzie raki zimują;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Razem byliśmy na 11 minutach, potem każde z nas poszło na wybrany przez siebie film.Szczerze to te dwa filmy wypruły mnie emocjonalnie i więcej bym nie zniosła;)Co do jazdy to czekam aż S zrobi prawo jazdy.Pokażę mu jak to jest jak ktoś ciągle ględzi nad głową:D i udziela złotych rad!Już zacieram ręce:D

      Usuń
    2. Oby w takim razie jak najszybciej dorobił się prawka, hehe
      To sobie odbijesz;)

      Usuń
  2. Oj tam, oj tam. zatkaj uszy, zawieź ją , później odbierz,i nie słuchaj kłocic się nie warto, szkoda nerwów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Igiełka zabroniła mi dzisiaj chodzić na pogrzeby i inne smutne uroczystości.Szkoda,że nie dostałam tego na piśmie z jej oryginalnym podpisem;)Zastanawiałyśmy się właśnie dlaczego ludzie tak lubią chodzić na pogrzeby.Ja unikam jak ognia!!!

      Usuń
  3. Pogrzeby są naprawdę smutne dlatego też chodzę na nie w ostateczności .
    Kłótnie są i będą w każdym związku :) U mnie też częste są te samochodowe hehe i działa to w obie strony ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.