Filmowo

Okazuje się,że jestem okazem zdrowia.Nie mam najmniejszej alergii, ani pokarmowej, ani wziewnej.

Wyniki tarczycy dobre, alergii brak, macica elegancka.Nie ma się do czego przyczepić.Tylko rodzić dzieci!

Nie wiem czy to wynik urlopu,  igieł, czy lepszego odżywiania ale czuję się bardzo dobrze.Mam mnóstwo energii, a jeszcze niedawno nie miałam siły i ochoty na nic.Mam nadzieję,że uzupełniłam choć trochę poziom wit.d. Będę ją jeszcze brała przez tydzień w większych dawkach.Nawet brak słońca mnie już nie dołuje;)Pani Igiełka mówi,że będę Boginią Płodności hahaha:)Powoli kończymy zabiegi.Z jednej strony się cieszę bo finansowo trochę odetchnę, a z drugiej strony na pewno będzie mi tego brakowało.Po każdym zabiegu czuję się bardzo zrelaksowana.Puls się uspokaja, a ja się wyciszam.Wczoraj po raz pierwszy miałam nakłute plecy, m.in. ,,bramę życia".Czy przez tą bramę w końcu coś wjedzie i wyjedzie?:D Pani Igiełka powiedziała,że punkty fajnie pracują, a na dowód tego ciachnęła mi foto;)Te wizyty to cotygodniowe zastrzyki nadziei.Będąc tam, nawet nie myślę,że będę podchodziła do kolejnej stymulacji, Ona ciągle twierdzi,że obędzie się bez in vitro.Na razie trzymam się kurczowo  tej myśli.Akupunktura podobno daje najlepsze efekty od 4 do 6 m - ca od rozpoczęcia zabiegów.W poczekalni spotykam ciągle te same osoby, chociaż ostatnio natknęłam się na parkę, która była z tym samym problemem.Kobieta tak głośno opowiadała swoją historię,że chyba wszyscy słyszeli z czym przyszła.Widzę,że ludzie chwytają się wszystkiego co da im chociaż małą iskierkę nadziei.

Zaczęłam chodzić sama do kina, co kiedyś wydawało mi się dziwne.I spodobało mi się!!!Wybieram ranne seanse z nadzieją,że sala kinowa będzie pusta.I chyba myślą tak również bandy emerytek, które rano okupują kino.Jestem pełna podziwu dla wigoru starszych Pań. Tetrycze bandy;) tworzą panie w moherowych czapach,które nierzadko w nich nawet oglądają filmy.Uwielbiam je!!!jeśli tylko nie zakłócają mi odbioru.Dzisiaj nawet siedziała koło mnie babeczka, która 60 te urodziny obchodziła już dawno temu.Dziadki, dzieci i psy rozczulają mnie na maksa!Mam ochotę tulić i głaskać bez końca:)

Wybrałam się dzisiaj na film ,,Ma ma".Podekscytowana pustym kinem podeszłam do kasy.Okazało się,że zmienili godz. seansu grrrr..Trochę przyciśnięta do muru wykupionym biletem parkingowym i brakiem lepszych pomysłów na spędzenie po południa skusiłam się na ,,Most szpiegów", chociaż miałam iść na niego z S. w przyszłym tygodniu.Okazało się,że to był dobry wybór!Film wciągający, fajne zdjęcia.Poza tym akcja dzieje się w czasach, które uwielbiam, JFK, konflikt Kubański.Niektóre sceny kręcone we Wrocławiu, który robił za Berlin.Niestety moje skórki przy paznokciach nie zniosły napięcia.Wyskubałam wszystkie do cna!Masakra jakaś!Pani jak będzie sprzątała salę znajdzie kupkę skórek, prawie jak scena z Misia;)Kiedy pozbędę się tego koszmarnego natręctwa?!Ostatnio mam wkręta na filmy.Wczoraj oglądaliśmy ,,Nienawiść".Mam słabość do czarno - białych zdjęć.Film mocny, nadal aktualny.Jeśli chodzi o seriale polecam The Killing, niestety wciągnęliśmy już wszystkie serie - rozpacz!

Teraz na tapecie Fortitude, serial o życiu małej społeczności blisko koła podbiegunowego.

W przyszłym tygodniu zaliczymy pewnie wspólnie jakiś film w kinie.Zastanawiam się nad filmem ,,Nadejdą lepsze czasy" ale nie wiem czy dam radę.Dokument mocny i przygnębiający.

Co do auta.Przyjechał dzisiaj tzw.mobilny rzeczoznawca.Porobił foty, pozaglądał w różne dziury.Do malowania zderzak i nadkole.Mam czekać na wycenę szkody.Tak się zastanawiam czy gra warta świeczki i czy nie lepiej było by zapastować to czymś.Zobaczymy co powie lakiernik.

Dostałam propozycję balowania dziś na Zumbie!I ja miałabym nie skorzystać?Trzeba trochę pofalować:):)