środa, 11 maja 2016

Wizyta u hematologa



Na wizytę byliśmy umówieni na 14.30.Lekarz przyjął nas w szpitalu, chociaż wizyta była prywatna.
Szpital na Pasteeura we Wrocławiu to jakiś koszmar.Czas zatrzymał się w latach 80 tych.Czekaliśmy na wizytę, a ja byłam przeszczęśliwa,że jestem tam tylko przelotem.Współczuję ludziom, którzy muszą się tam leczyć.Nie dość,że cierpią, to jeszcze miejsce jest dołujące i przytłaczające. Wrrrr..
Takie miejsca przypominają mi o tym,że jednak mam szczęście.Mimo całego cierpienia psychiczngo związanego z niepłodnością,żyję i mam się dobrze.

Lekarz spojrzał w papiery i stwierdził,że wyniki morfologii mam bardzo dobre.Co do mutacji, to zalecił branie acardu i heparyny ale dopiero po uzyskaniu ciąży.Zbadał mi wątrobę i śledzionę. Postukał, popukał, zajrzał w japę, pomiętosił węzły chłonne.Tak się spieszyliśmy,że nie zdążyłam włożyć stanika:D, więc byłam mega zestresowana, kiedy kazał mi podciągnąć kiecę:D
Na szczęście nie musiałam świecić gołą klatą;)Wypełnił kartę i zalecił acard, heparynę - clexane, kwas foliowy 5mg, zbadanie poziomu kwasu foliowego.Zabiorę tą kartę na najbliższą wizytę i zobaczymy co mój lekarz powie.Zapytałam go o branie acardu w naturalnych staraniach. Powiedział,że nie ma przeciwwskazań bo w acardzie jest bezpieczna ilość kwasu salicylowego 0,75 mg. Wczoraj zaczęłam go brać.Myślę,że odstawię przed transferem i zacznę ponownie po transferze.

Planowanie urlopu idzie fatalnie.Mój S. może wziąć wolne albo na początku lipca albo pod koniec sierpnia.W lipcu nie wiadomo co będzie,bo jak będzie ciąża, to raczej nigdzie się nie ruszymy, z kolei w sierpniu już będę miała pewnie radę pedagogiczną.
No nic, chcieliśmy to mamy.Albo rybki albo akwarium.

Kupiłam sobie wczoraj ketla!Chodziłam za nim od dłuższego czasu ale nie mogłam zdecydować się na konkretny ciężar.W Tk maxxie wypatrzyłam idealny model.Składa się z trzech krążków, które można dowolnie dobierać.Zapłaciłam 50 zł, gdzie normalnie takie kosztują ok 100 zł.
Z kettlem można robić cuda!Idealny zarówno do siłówki jak i cardio;)W komplecie była też płyta z ćwiczeniami. Juz się nie mogę doczekać;)
Musiałam dzisiaj odwiedzić myjnię bo wczoraj pod szpitalem kosili trawę i moje auto było praktycznie zasypane.Myślałam,że szlag mnie trafi!Trawa od razu przykleiła się do lakieru.
Teraz moja czarna perełka lśni czystością;)

Znajomi kupili mi opony:)Jadę zaraz je wymienić.Od razu zostawię gościowi na przechowanie zimowe.
Dorobienie pilota do auta będzie mnie kosztowało ok 250 zł. Myślałam,że będzie gorzej.
No i 1000 zł pęknie;/
Za to wczoraj za kwas foliowy zapłaciłam 5 zł za dwa opakowania.Myślałam,że się przesłyszałam.Toż to czyste szaleństwo!;)

Nie jest łatwo oderwać się od in vitro.Moja koleżanka w poniedziałek miała transfer i wydzwania do mnie codziennie.Miałam nie myśleć, odpoczywać..


Dedykacja dla wszystkich silnych kobiet:)!


Mój facet widział bociana w tym samym dniu co ja:)Cholera, może nas szukał;)?!


8 komentarzy:

  1. Ten bocian to wasze przeznaczenie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już mnie znajdzie podeślę go do Was;)Chyba,że u Was będzie pierwszy:)

      Usuń
  2. crazy-cat-lady11 maja 2016 12:08

    No to zycze Wam zeby bociek Was w koncu odnalazl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego chcesz acard odstawić przed transferem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co,powinnam brać bez przerwy?I tak troche biorę na własną rękę i nie chciałabym zaszkodzić?Czytałam gdzieś,że powinno sie brać po transferze bo moze dojść do krwawienia.

      Usuń
  4. Hematolog zalecił Ci odstawienie? No, teraz to nie bierzesz na własną rękę, bo jesteś po konsultacjach. Ja brałam acard i zastrzyki z heparyny(podwójna dawka) właściwie do samego porodu. Acard miałam odstawić na 7 dni przed planowanym porodem, ale urodziłam wcześniej i odstawienie wyniosło 3 dni a heparynę brałam do samego końca. Rozmawiałam o przyjmowaniu leków w kontekście krwotoku, ale hematolog powiedział mi, że to wyssane z palca zagrożenie i nic takiego nie będzie mieć miejsca, a ginekolodzy po prostu się nie znają i odstawiają wcześniej. W szpitalu trochę się dziwili, ale nikt nie podważał zaleceń. Rodziłam naturalnie, nie miałam żadnych sensacji z krwawieniem, po porodzie heparynę przyjmowałam jeszcze przez 2 miesiące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz na zaleceniach mam wpisane branie acardu i heparyny od momentu uzyskania ciąży.Acard będę brala cały czas w takim razie.Bałam się,że może przy transferze będzie jakies krwawienie.A Ty heparynę od kiedy brałaś?

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.