poniedziałek, 20 czerwca 2016

Boję się jak cholera!11dpt



Oddałam krew.Pani nie mogła znaleźć żyły.Wyglądam jak narkomanka!Jeszcze był problem z nazwiskiem, które mi ktoś przekręcił przy zakładaniu konta.Kobieta w labie zmieniła  je , a potem się wystraszyła,że to nie leży w jej kompetencjach.Musiałyśmy latać po rejestracjach.W sumie dobrze,że w końcu to załatwiłam.Wszystkie wyniki byłby nieważne.
Wyniki wieczorem.Prawdopodobnie po 20.00

Jutro będzie 12dpt.W zeszłym roku, w tym dniu poroniłam.Boję się jak cholera!Boję się nieprzyrastającej bety!Boję się,że to za chwilę się skończy..

Dzisiaj nie mogłam nic zjeść.Od rana mnie muli.Zaczęłam bekać jak stary chłop.Nie mogę nad tym zapanować!

Czy te nasze ciąże od A do Z muszą być pod specjalnym nadzorem?Okupione strachem, bezsennością i łzami?
Inne żrą świństwa, piją, palą i mają na to wywalone!

16 komentarzy:

  1. Pewnie chciałabyś zasnąć i obudzić się pojutrze.... życzę Ci z całego serca,żeby przyszedł do Ciebie ten upragniony spokój, o który na początku ciązy zawsze trudno... pamiętam, jak przy pierwszym usg trzęsły mi się ze strachu nogi gdy leżałam na kozetce...a gdy usłyszałam bicie serca rozryczałam się jak jakiś debil :D od pierwszych dni czujemy jakąś dziwną odpowiedzialność za tą małą fasolę w brzuchu :) zaczyna się ta bezwarunkowa miłość...najpiękniejsza w macierzyństwie :) a potem, usłyszymy za kilka lat, że mamy spadać i że nas ta fasola nienawidzi :PPP a my dalej będziemy kochać.... :) Trzymaj się dzielnie :* Paula.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i się poryczałam.Chciałabym doczekać takiej chwili,tyle na nią czekałam.Wiem,że wszystkie to przeżywamy i nie jestem jedyna ale to cholernie trudne.
    Eh..z tymi fasolami..Nie potrafią docenić tego ile zajęła nam ich hodowla i doglądanie ;)Dzięki Paula.Raz mnie bawisz, raz wzruszasz;)Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No obym tylko Cię nie wkur***** :P w razie czego daj znać to się uciszę na jakiś czas :P Zobaczysz, jutro przyjdzie piękny dzień :)

      Usuń
    2. Wolę jak mnie rozśmieszasz:)A w żadnym wypadku!Bądź wzruszaj i rozśmieszaj!;)

      Usuń
  3. Crazy_cat_lady20 czerwca 2016 13:05

    Trzymamy kciuki za pozytywny przyrost bety!
    Tak to prawda, ze my musimy wiecej przejsc od innych kobiet, zwlaszcza tych ktore nie chcialy ciazy a w niej sa. Uwazam, ze to mocno niesprawiedliwe. Za to my kochamy o wiele mocniej te wariaty rozwijajace sie w nas :) Dbamy o siebie, chuchamy, dmuchamy zeby tylko dogodzic dzieciaczkom. A po porodzie sie okazuje, ze dziecko i tak podobne do taty ;)
    Czekamy na pozytywne wiesci :) Sciskamy mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniłaś mi się dzisiaj:)Pojechałam do Ciebie.Otworzył mi Twój mąż i czekaliśmy na Twój powrót.We śnie byłaś blondynką w różowej bluzce:D Ostatnio mi się śniła Soniadora, a teraz Ty.Mam nadzieję,że nie przerobię całej blogosfery:D Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Crazy-cat-lady20 czerwca 2016 13:51

      Oooo... Milo mi, ze pojawilam sie w Twoim snie :)
      A na mdlosci jest dobry imbir, mieta a i cytrusy tez pomagaja :)

      Usuń
    3. Ja?? Really? A coś dobrego chociaż? Nie boj się kochana, pamiętaj, ze sytuacja rzadko się powtarza. Tym razem będzie dobrze, już niedługo przeczytamy post o bijących serduszkach Twoich piegusek i wszystkie będziemy ryczeć;)

      Usuń
    4. Podobny sen.Byliście z mężem gdzieś w górach (prawie się zgadza),w pięknym drewnianym domku.Nasze zapoznanie było zabawne.Każdy był skrępowany:D Miałaś ciemne, długie włosy;)
      Nie mogę sobie miejsca znaleźć.Robię wszystko,żeby nie myśleć.
      Kochana, tego ryczenia już mi chyba wystarczy:);)

      Usuń
  4. Będzie dobrze. Na pewno świetnie rośnie. Jestem tylko ciekawa, czy jest pojedyncza, czy bliźniacza. :)
    Niestety, ciąża będzie taka - pełna obaw. Oby malały z czasem.
    U Ciebie będzie prościej, bo nie miałaś późnej straty, z każdym dniem możesz oddychać swobodniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kumpela mnie dziś zjechała za codzienne testowanie.A ja muszę się upewniać,że tam coś jest..

      Usuń
  5. A ja jestem spokojna o Twoją rosnącą betę:) Ale doskonale rozumiem ten strach. Jak usłyszysz bijące serduszko (lub serduszka), to na jakiś czas odetchniesz. Ja niedawno nadziałam się pod laboratorium na kobietę w zaawansowanej ciąży, kopcącą papierocha. No szlag człowieka wtedy trafia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosłownie strzeliłabym w pysk,aż by się tym kiepem zadławiła!A mały wdycha ten syf!Litości!

      Usuń
  6. Cały czas zaglądam i nieustannie trzymam kciuki :) razem z Tobą czekam niecierpliwie na wynik bety :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko będzie dobrze. Wierzę, że dziś będzie conajmniej 3-cyfrowa ☺

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.