piątek, 3 czerwca 2016

Guma robi się ciasna..



Musiałam dzisiaj jechać po receptę, bo ostatnio pani ciekawska źle mi ją wypisała i nie mogłam jej zrealizować.Bardziej ją interesowało po co mi niebieskie,niż to żeby prawidłowo ją wypisać.Nie dość,że nagryzmoliła, to jeszcze wpisała mi ilość opakowań rzymskimi cyframi, czego się nie robi.
Tym samym zgromadziłam 7 opakowań luteiny 100 i dwa estrofemu 2mg. Zaoszczędziłam jakieś 300 zł!;)Brawo ja!

Oczywiście od rana była jakaś nerwówka.W połowie drogi zorientowałam się,że nie wzięłam portfela i recepty.Już byłam wnerwiona.

Udało się też w końcu dorobić pilota do auta.Pan, z którym ostatnio rozmawiałam podał mi dziś dwukrotnie wyższą cenę.Gały wyszły mi na wierzch!Jakoś  się dogadaliśmy;)
I teraz najlepsze.Wkładam klucz i nie mogę go przekręcić.Siedzą dwa jełopy i patrzą na siebie o co kaman?No nie działa i koniec!Wszystkie klucze powkładałam do stacyjki i nie mogę przekręcić.Nic nie wymyślę.Trzeba dzwonić do pana.Okazało się,że zablokował nam kierownicę podłączając się do kompa.Ja pierdzielę!!!Ale piec!Blondynką to ja nie jestem jeszcze, a tu taka siara;]
I pomyśleć,że mam się za osobę, która zna się na samochodach.Siadaj,pała!;):):)

W końcu!Już mnie męczyło to zamykanie kluczem.Potem w chałupie zastanawiałam się czy zamykałam samochód.Musiałam sprawdzać po kilka razy.

Zaczynam świrować.Cholera!Miała być luźna guma i ten teges, a tu się zaczyna sraczka.Na samą myśl o transferze i tej całej szopce brzuch mnie zaczyna boleć.
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką. Opowiedziała mi całą historię.Dzisiaj była w szpitalu.Na szczęście to nie cp. Zaczyna się ronienie..

Namawia mnie na weryfikację - kontrolę nad implantacją.Mój S. się wkurzył.Ostatnio stwierdziliśmy,że to wyciąganie kasy, a ja zmieniam zdanie.Cholera sama nie wiem.Jakby się udało zrobić badania nieodpłatnie co 3 dni, to chyba bym się zdecydowała, inaczej szkoda mi trochę kasy.Z drugiej strony, to ostatnie podejście i może warto by było tego przypilnować.Wiem,że inne kliniki tego nie praktykują i jakoś ciąże są.Muszę to przemyśleć.Nie chciałabym później tak jak ona żałować,że nie zrobiłam wszystkiego.

Jutro wizyta.Zaczynam się już denerwować.To tak szybko..Nie jestem gotowa cholera!Ten czas tak szybko minął.Błogie lenistwo i totalny luz zamieni się w oczekiwanie i stres.
Guma robi się ciasna i uciska.Człowiek jednak nie może wszystkiego sobie zaplanować i przewidzieć.Miałam się nie stresować i olać wszystko, a tu proszę..


4 komentarze:

  1. Będzie git,zobaczysz!Trzymam za Was mocno!A stres to wiesz, normalka😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki!Spróbuję nie zwariować😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Na spokojnie ;) nie denerwuj się :) jesteśmy z Tobą myślami i trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.