czwartek, 2 czerwca 2016

Zęby, rowery i inne bajery!

Zaliczyłam w końcu stomatologa.No teraz to tylko się uśmiechać!:)Oczywiście pani musiała mnie nastraszyć bo mało mam strachów ostatnio.Mam tendencję do recesji dziąseł.Sytuację pogorszył aparat, który zdjęłam kilka lat temu.Byłam już na kilku konsultacjach peridontologicznych ale tam nastraszyli mnie jeszcze bardziej.Rozwiązaniem jest przeszczep dziąsła.Brzmi okropnie, a zabieg jest jeszcze gorszy, a do tego kosztuje fortunę.Dziś usłyszałam,że pogłębiająca się recesja może doprowadzić do utraty zębów.No kurna nieźle.Bezdzietna i do tego bez zębów hahahaha:)
Wstawię sobie półę najwyżej.Wyjdzie taniej i będą równe jak od linijki;)
Bez przesady.Kiedyś usłyszałam,że to jest czysto estetyczny problem i nie ma się co przejmować.
Jak zaczną się ruszać to się zastanowię :D:D


W sobotę wizyta w klinice. Muszę być tam już ok 7.30.O mamuniu!Potem czekamy dwie godz na wizytę.Obawiam się,że termin transferu może być szybszy niż przypuszczałam.
Trochę się zestresowałam..Bez paniki mała!
  
Mój facet w końcu kupił sobie rower:)Nareszcie razem pośmigamy.W niedzielę Wrocławskie Święto Rowerzysty.Opuściliśmy je w zeszłym roku i mam nadzieję,że nic nam nie przeszkodzi wziąć w nim udziału w tym roku:):)

Dostałam dziś pismo od pełnomocnika firmy windykacyjnej.Jest utrzymane w bardzo konsyliacyjnym tonie aż się uśmiałam.Te barany piszą,że są w trakcie rozpatrywania mojej reklamacji.Oj, to szybko, skoro od stycznia trzymają moją kasę i nie chcą oddać.Miałam jutro iść do prawnika w sprawie pozwu.Dam im trochę czasu.Zobaczymy.. Ale jak sądzą,że zagrają na zwłokę, to się mylą. Choćbym miała się z nimi szarpać w sądzie, to nie odpuszczę!

Wczoraj napisałam do koleżanki, tej od ciąży i się załamałam:(:( Beta skacze jej w górę i w dół.Dostała już skierowanie do szpitala.Podejrzewają ciąże pozamaciczną:(:(Jakbym dostała w pysk!
Przywaliło mnie poczucie winy.Wiem,że to nie moja wina..ale poczułam się koszmarnie.Cały wieczór miałam z głowy.Ona już nie ma mrożaków, więc dla niej to koniec. Zastanawiam się czy u niej nie zadziałała ta mutacja, którą mam i ja i nie doszło do jakiegoś problemu z krążeniem.Wygląda jakby zarodek przestał się rozwijać.Jest mi bardzo przykro, nie mogę się pozbierać...Nie mogę w to uwierzyć!

Też miałam niedawno taki różowy rower!;) 





11 komentarzy:

  1. Albo przestał się rozwijać, albo pozamaciczna. CP nie ma nic wspólnego z Twoją mutacją.
    Okropne to wszystko, że tak często musimy wracać na tę wyboistą drogę po początkowym sukcesie.

    Dobrze by było, gdybyś miała transfer przed 15 czerwca, to doczekałabym wyniku przed urlopem. Bo na wyjeździe to może być różnie z netem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to,że cieszyć się można dopiero jak dziecko się urodzi i to też nie do końca bo może urodzić się chore;/
    Znajoma, która ze mną podchodzi dostała miesiączkę dzień po mnie i transfer ma w przyszłym tygodniu, więc ja pewnie też, chociaż liczyłam na połowę czerwca.Pewnie jeszcze wszystko zależy o wyników usg i hormonów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam problem z dziaslami lekarka również sugerowala przeszczep...ale bez jaj...tez uważam, ze poki sie nie ruszaja to nic nie robie. U nnie to od kolczyka sie zrobilo. Trzymam kciuki za tranafer:-)o.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyprostowałam zęby,żeby usłyszeć,że zaraz mi wypadną:D:D Bomba!
    Dzięki!!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, te co Ci teraz nie wypadną, to w ciąży wypadną, bo bardzo osłabia zęby.
    Nigdy nie można być pewnym jutra. Można zawsze dostać raka albo zginąć w wypadku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty to zawsze umiesz pocieszyć!:):)Nie wybieram się jeszcze na tamten świat, wolę być bezzębna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam na myśli Ciebie, tylko strachu o dziecku. Najpierw ciąża, czy się zdrowe urodzi, a to tylko 9 miesięcy. Potem może zdarzyć się wiele rzeczy - dobrych i złych.

      Usuń
  7. Ja tez nosiłam aparat. I teraz dałaś mi do myślenia... Ostatnio musiałam usunąć zęba bo psuł się pod korzeniem, a nie sam ząb ... po tym kolejny ząb tak samo... Porażka te zęby. Nie dość, że niepłodność to jeszcze stracić zęby :)))

    Smutne to co spotkało Twoją koleżankę :(
    Naprawdę chyba można dopiero się cieszyć po urodzeniu kiedy wiadomo, że dziecko jest już na świecie całe i zdrowe :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ściągając aparat wyrąbali dwie plomby!Zęby proste ale szyjki na wierzchu:(
      Nie wiem co gorsze zobaczyć betę i później koniec czy od razu zero..

      Usuń
  8. Ale ta jest, że odetchnąć można dopiero jak się urodzi i człowiek wyjdzie ze szpitala. Wiadomo, że różne rzeczy mogą się później zdarzyć, ale to pierwsze ciśnienie schodzi, jak już jest się w domu. Całe 9 miesięcy w drugiej ciąży chodziłam jak struta, każda wizyta u lekarza, to stres, dla mnie to nie był błogosławiony czas. A co do bety, w tych ciążach, które traciłam była zawsze ładna, wysoka i super rosła a w ostatniej mizerna od początku, niby rosła, ale bez szału. Ani ja, ani moja lekarka nie dawałyśmy sobie za wiele nadziei, a jednak okazało się inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziwne rzeczy sie dzieją i tak naprawdę ciezko powiedzieć kiedy sie uda.Ładne zarodki się nie przyjmują,a często z tych marnych sa dzieciaki😊Nie ma recepty na sukces bo jakby była wszyscy mieliby dzieci.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.