Czuję się rozbita na kotleta.Jakbym miała się rozchorować.
Oczy mi łzawią, mięśnie bolą, chce mi się spać.W sumie od kilku dni nic innego nie robię.Dzisiaj spałam 5 godzin z przerwami na strawę.
To relanium to wspaniały wynalazek!Szkoda,że jutro już będę musiała to przeżywać na trzeźwo;)
Postanowiłam nie świrować,nie doszukiwać się tzw.objawów.Pije sobie jedną kawę dziennie, a dziś zażarłam nawet lody.Wzięłam sobie do serca to co powiedziałyście.Jak się ma udać , to się uda niezależnie od kawy, słodyczy i świrowania:)
Dzisiejsza karteczka nie nadaje się do opublikowania;)Tylko dla naszych oczu;)
Ale specjalnie dla Pauli i Crazy załączam wczorajszą;)
Te zarodeczki to ironiczne.Nie znosimy zdrobnień w odniesieniu do procedury in vitro;) |
Bardzo boję się to wymówić na głos ale czuję,że się uda..Tylko niech to zostanie między nami;)
No bardzo ladna karteczka i jak fajnie sie zrymowalo :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze chorobsko Cie ominie, ale na wszelki wypadek pij herbate z cytryna i miodem :)
Czasem takie głupoty wymyśla żeby się rymowało😂Dzięki za radę.Pozdrawiam Was dziewczyny!
UsuńDziekujemy i rowniez pozdrawiamy :)
UsuńZazdroszczę Ci tych karteczek ;)
OdpowiedzUsuńPrzez kilka dni miałam wyłączenie ze względu przez te moje kolano... dobiłO mnie totalnie i nie wchodziłam na żadne blogi in vitrowe, ale juz nadrabiam zaległości :)))
Trzymam kciuki za to żeby Wam się wreszcie udało :)))
Biedaku:(Kolano to poważna sprawa,a Ty jesteś taka młoda!Szukaj dobrego specjalisty!Mój facet też miał zerwane wiązadła ale nie rekonstruował ich i czasem go męczą.Raczej odpuść sobie bieganie.Nie możesz ich teraz nadwyrężać.W końcu nie maja teraz żadnej amortyzacji.Mam nadzieje,ze jakiś fachura naprawi Ci nogę😊i zajmiesz się niepłodnością.Ściskam i dziękuję😚
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy relanium w Twojej klinice dają wszystkim. Chyba nikt z bloga Izy nie brał relanium. Niektóre chyba w dniu transferu, ale już po nie.
OdpowiedzUsuńJak dojdzie u mnie do następnego transferu i się znowu uda, to chcę relanium na całą ciążę, na trzeźwo nie zniosę.
Trochę inne samopoczucie, dwa zarodki, Twoje przeczucia, bociany wszędzie - jest duża szansa, że tym razem się uda. :)
U nas wszyscy biorą relanium przez 4 dni.Na wyluzowanie macicy i nas😉Te tabsy pozwalają przetrwać najgorszy czas.
OdpowiedzUsuńDobry specyfik to relanium. Ja to bym już ześwirowała 😉
OdpowiedzUsuńWczoraj u mnie była ta znajoma,która zaliczyła wpadkę i ona pali fajki jedna za drugą,bo jest spokojniejsza. Nie zamierza rzucać ani ograniczać, bo z pierwszym i drugim kopciła jak lokomotywa i nic się nie stało dziecku, więc teraz też nie zamierza rezygnować z palenia. Kwasu nie bierze, bo wg niej to taka fanaberia.
Ech, te ,które łatwo zachodzą w ciążę, tak zwyczajnie podchodzą do tego a my dmuchamy i chuchamy. Zazdroszczę im tej spontaniczności i tej zwykłej radości, bez stresów.
Fajny ten Twój partner, te karteczki mnie rozlczulają ☺ też tak chcę ☺
Ja pierdziele!Też na którymś forum czytałam,że laski nie rzucają fajek bo przecież to za duży szok dla organizmu.Ciekawe jakby ktos im założył na twarz worek z dymem z papierosów i kazał tym oddychać.Biedne dzieci!A jak urodzi sie chore to czarna rozpacz!Niektórzy nie powinni miec dzieci niestety..
UsuńJa też jestem fanką żółtych karteczek :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z tym Relanium. Mnie jeszcze został zapas z okresu po porodzie. I tak mnie nieraz kusi po owulacji, żeby sobie zażyć, bo jestem z natury nerwus. Ale jakoś dotąd nie spróbowałam. Może podpytam lekarza, co o tym sądzi. Zastrzyki Clexane też mnie szczypały, ale na stojąco to już w ogóle sobie nie wyobrażam ich aplikować. Dobrze, że Ci koleżanka podpowiedziała. Mnie w szpitalu dawali też w ramię. W domu kułam się brzuch, bo tam grubsza warstwa ochronna, pisząc wprost: tłuszcz :)
Relanium ogłupia i biorę bo zlecają😉 Chciałam uniknąć brania ich w dniu transferu ale lekarz stwierdził,ze macica sie wyluzuje😉Troche sie razem wyluzowałyśmy😂Zostało mi kilka tabletek na czarną godzinę.Może się przydadzą jak się nie uda...
OdpowiedzUsuń