sobota, 26 września 2015

Słabe argumenty

Niestety przegrałam walkę na argumenty.Gdzieś z tyłu głowy wiedziałam,że to nie jest najlepszy pomysł.Wiem,że chce dla mnie jak najlepiej.Przegrałam z argumentem dwa psy i dziecko na spacerze.Faktycznie to karkołomne przedsięwzięcie, szczególnie,że mieszkamy na 2 pietrze.Tylko,że ja już nie wierzę,że będziemy mieli dziecko, stąd pomysł na drugiego psa.Uzgodniliśmy,że na razie odkładamy ten pomysł na przyszły rok.Gdyby nie S pewnie skończyłabym jak Violetta Villas ze zgrają psów. Póki co żyję poniedziałkowym wyjazdem..

1 komentarz:

  1. Witaj! Od dziś masz nowego czytelnika:) Przyznaję się bez bicia, że jeszcze nie przeczytałam wszystkich wpisów ale obiecuję nadrobić zaległości w pierwszej wolnej chwili.

    Nie przestawaj wierzyć! A drugi pies może pojawi się jak zamarzy o nim kiedyś Twoje wyczekane Maleństwo. Życzę Ci, żebyś się doczekała:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz;)
Na każdy postaram się odpowiedzieć.Zapraszam do kontaktu!
aranha2205@gmail.com
Pozdrawiam!Skrzydło Motyla.